Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft matematyczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft matematyczny. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 grudnia 2024

Cacko

 

"Cacko" Emilii Kiereś pojawiło się  u mnie w połowie listopada. Czytałam sobie powolutku wieczorami przed snem, zachwycałam się, a po skończeniu... zaczęłam czytać od początku, bo żal było mi się rozstawać z uroczą, srebrną ozdóbką. Opowieść jest piękna, mądra, pełna staroświeckiego wdzięku. Tę staroświeckość (w najlepszym tego słowa znaczeniu) widać szczególnie na prześlicznych, jak sama Autorka określa, andersenowskich ilustracjach.   



Wszystko to sprawiło, że książka zdobyła pierwsze miejsce w plebiscycie "Najlepsza książka na zimę" w kategorii dla najmłodszych czytelników.

Dziękując Autorce mailowo za przesyłkę, obiecałam się odezwać po lekturze listownie (miło od czasu do czasu napisać i dostać tradycyjny, papierowy list :). Do koperty oprócz wrażeń spisanych na kartce włożyłam srebrne cacko z papieru, ozdobione haftem matematycznym, koroneczką i gwiazdką.

Daleko mu oczywiście do książkowej srebrzystej kuli z cienkiego, dmuchanego szkła, ale zdarza mu się odbijać światło i na pewno jest w nim wiele życzliwości i serca.

Zachęcam do zapoznania się z pięknym "Cackiem", szczególnie teraz, w tym świąteczno-noworocznym okresie.

Pozdrowienia w okresie Oktawy Bożego Narodzenia:)

czwartek, 15 sierpnia 2024

Złote i srebrne

Moi Rodzice obchodzili w tym roku Złote Gody. Za względu na stan zdrowia Mamy żadna większa impreza nie wchodziła w grę. Chciałam jednak jakoś zaakcentować ten jubileusz i zorganizować dwa kameralne spotkania dla najbliższej rodziny. Okazało się, i to w ostatniej chwili, że nawet te dwa spotkania to za dużo. Mimo wszystko pewne przygotowania zostały poczynione i pozostały pamiątki. Jedną z nich jest ozdobna kartka formatu A4 w tonacji złotej z "50", żeby było wiadomo, o jaką rocznicę chodzi.

Był też, prezentowany już w Kalendarzu Dobrych Chwil, stół ze złotymi akcentami nakryty do obiadu.

Były stroje ślubne sprzed pięćdziesięciu lat, odświeżone i wywietrzone, wiszące na specjalnych wieszakach.

Był bukiet z czerwonych i żółtych gerber, przypominający ten, który miała panna młoda.

I była przede wszystkim wdzięczność za te wszystkie wspólne lata.

Były też wspomnienia sprzed lat dziesięciu, kiedy to Rodzice świętowali 40-lecie. Wtedy udało się zebrać całą trzypokoleniową rodzinę i spore grono przyjaciół. Byliśmy zadowoleni, że zdecydowaliśmy się wówczas na tak huczne obchody. Dziś nie byłoby to możliwe.

Dzisiaj z kolei 25-lecie ślubu świętują nasi Przyjaciele. Dla nich kartka w podobnym stylu, ale oczywiście w tonacji srebrnej.

Wszystkiego, co najlepsze, kochani T. i J.! Kolejnych pięknych 25 lat!

Złoto-srebrne pozdrowienia ;)

wtorek, 26 czerwca 2018

Seria muzyczna z odrobiną lawendy

Zaczęło się od prośby znajomych o zrobienie kartki z okazji 50-tych urodzin. Jubilat jest muzykiem, tak więc motyw nut sam się narzucał. Trochę było kombinowania z pięćdziesiątką, którą uparłam się zrobić techniką haftu matematycznego. Nie jest idealna, ale nie miałam już cierpliwości do kolejnych prób.
 
 
Już prawie pochowałam wszystkie papiery i narzędzia, gdy nagle dopadła mnie wena,  powstały więc jeszcze cztery kartki w podobnej stylistyce tworząc tytułową serię muzyczną.
 




 
W tym samym dniu otrzymałam przesyłkę-niespodziankę, a w środku... lawendowy bieżnik. Ofiarodawczyni tego pierwszego, postanowiła sprawić mi radość po raz kolejny, chcąc, by tym razem rozmiar idealnie pasował. Ja jednak znalazłam dla bieżnika inne miejsce. Położyłam go na mojej maszynie do szycia, która w tym roku świętuje swoje 80-te urodziny. Należy jej się z tej okazji odpowiedni prezent ;)
 
 
Za lawendowy bieżnik wypada podziękować lawendową kartką, co niniejszym czynię. Wiem, że już dotarła do Adresatki.
 

Ta sama kartka w innym oświetleniu przestaje być taka sama ;)
 
Produkcją kartek uczciłam pierwszy dzień wakacji. Niech będą dla Wszystkich udane i słoneczne.
Pozdrowienia! :)

PS Wczoraj pojawił się jeszcze jeden lawendowy drobiazg - przepiękna frywolitkowa bransoletka.




Jej Twórczynią jest Klimju - niezwykle zdolna osoba o wielkim sercu. Bransoletka trafiła w moje ręce dzięki tej akcji. O Lili można więcej przeczytać tu lub u jej Mamy Reni - równie zdolnej i wspaniałej kobiety. W dalszym ciągu można pomóc Dziewczynom kupując jeden z uroczych drobiazgów wystawionych na aukcji. Gorąco zachęcam! (Zdradzę w sekrecie, że mam na oku jeszcze jedno cudo, które licytuję i może już niebawem do mnie trafi.)

czwartek, 18 stycznia 2018

Z Archiwum "A" - Suplement


Zaczynając w styczniu 2017 roku rok z robótkami z archiwalnych numerów Anny nie byłam pewna, jak  pójdzie mi realizacja dwunastu projektów. Udało się! (no prawie, ciągle jeszcze wykańczam obrusik z błękitnymi różami)
Powstały dość różnorodne prace, do każdej starałam się dopasować tytuł jakiejś książki lub wiersza. Poniżej mała podróż przez dwanaście miesięcy. Zdjęcia z zamierzenia miały być utrzymane w podobnej stylistyce. Nie do końca się to udało, ale od biedy mógłby powstać kalendarz pt. Z Archiwum "A" ;)

STYCZEŃ


LUTY

MARZEC

KWIECIEŃ

KWIECIEŃ
(Nie mogłam się zdecydować, czy lepsze zdjęcie w plenerze, czy we wnętrzu.)

MAJ

CZERWIEC

LIPIEC

SIERPIEŃ

WRZESIEŃ
PAŹDZIERNIK

LISTOPAD

GRUDZIEŃ

Jestem bardzo ciekawa, który miesiąc najbardziej przypadł Wam do gustu. Chciałabym więc ogłosić mały plebiscyt połączony z rozdawajką z okazji trzecich urodzinek Błękitnego Zamku. Dajcie znać do końca stycznia w komentarzach lub w mailach, która praca najbardziej Wam się podoba, a ja spośród uczestników plebiscytu wylosuję jedną osobę, do której wyślę upominek związany ze zwycięskim miesiącem. Będzie mi również miło, jeżeli powiesicie ten banerek na swoim blogu.


Bardzo dziękuję Wszystkim Stałym Bywalcom i Sporadycznym Gościom za odwiedziny, miłe słowa i komplementy, które motywują do dalszej pracy.
Pozdrawiam najserdeczniej :)))

niedziela, 24 września 2017

Czytelnicze drobiazgi

 I wcale nie chodzi tu o nowele, opowiadania czy wiersze. To drobiazgi, które mają umilać Czytelnikowi lekturę.


Ten motyw  z  kartek z podróży, do którego nie byłam początkowo przekonana, tak mi się spodobał, że wykorzystałam go ponownie, ozdabiając notes i tworząc zakładkę. 


Zakładka nie tylko umila lekturę, wręcz ją umożliwia, gdyż ma z tyłu praktyczną kieszonkę na kartę prezentową, którą można zrealizować w pewnej sieci księgarni. 


Zestaw ten stał się upominkiem urodzinowym dla mojej Bratowej. Świętuje ona tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, tak więc jej dzieci, moja Bratanica i mój Bratanek zwykle dostają jakiś drobiazg od cioci na nowy rok szkolny. Tym razem mogli sobie wybrać prezenty sami w wyżej wspomnianej księgarni.
Ich karty zostały wsunięte za balonik ...


... i za latawiec.


A żeby zakupy były prawdziwie rodzinne mój Brat dostał piórko z kieszonką. 

Dopiero na zdjęciu zauważyłam pewne niedoróbki. Było za późno, żeby je naprawić ;)

Zakupy się odbyły, lektury są w trakcie czytania, a ja mam miłe poczucie, że dołożyłam małą cegiełkę do dzieła krzewienia czytelnictwa.


Czytelnicze pozdrowienia :)

PS Ten wpis jest mocno spóźniony, miał się ukazać na początku miesiąca. Wrzesień był pracowity nie tylko pod względem zawodowym, ale również towarzyskim, kulinarnym i robótkowym, choć na blogu tego nie widać. W soboty pojawiały się muffinki zjadane przez kolejnych gości, projekt archiwalny, znowu dość czasochłonny, posuwa się naprzód, oprócz tego zostało zrealizowane specjalne zamówienie urodzinowe, o czym wkrótce.