Nowy rok, musi być nowy słoiczek. Ten zeszłoroczny wypełniony po brzegi głównie dzięki przewinięciu zapasów muliny na bobinki (wszystkie banderolki trafiły do słoika, wręcz trzeba było ugniatać ;)
Rok 2021 zaczynam z gałązkami kwitnącej mimozy.
Ten motyw już haftowałam, ale jest tak uroczy, że zdecydowałam się do niego wrócić. Tym razem użyłam oryginalnych kolorów i efekt jest odrobinę inny (a może to figle aparatu ;).
Na wieczku mimozy splecione w wianuszek.
Poduszeczka do igieł zeszłoroczna, odwrócona tylko na drugą stronę.
Na ten nowy rok życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Niech wróci spokój i poczucie bezpieczeństwa i niech Opatrzność nad nami czuwa.
Noworoczne pozdrowienia :)
I Tobie życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Pięknie ozdobilas ten słoiczek. Wianuszek na wieczku jest bardzo urokliwy, bardzo mi sie podoba. Szkoda że nie ma już zabaw Tusalowych :)
OdpowiedzUsuńPrzez dwa lata "tusalowego" wrzucania nitek do słoiczka tak się przyzwyczaiłam, że nie mogę przestać ;)
UsuńOlu, wszystkiego co najlepsze!
OdpowiedzUsuńSłoiczek uroczy, piękny jest ten haft. Kolekcja sympatycznie wygląda. A co będzie za dziesięć lat!
Właśnie się zastanawiam... Szaf trochę w domu jest ;)
UsuńBardzo pomysłowy ten słoiczek. Olu, niech ten rok będzie dla Ciebie i Twoich bliskich po prostu dobry. Mimo wszystko. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Karolinko! Buziaki :)
UsuńTen Błękitny zamek mnie przyciągnął, to książka na chandrę, a w zasadzie przeciw chandrze i widzę, że o co robisz także!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Moja ulubiona książka :)
UsuńDziękuję za odwiedziny, miło mi bardzo :)