Motywem przewodnim jest dziś krwawnik w różnym stadium kwitnienia. Do tego trochę koniczyny, tej białej z lekkim różowym zabarwieniem oraz kilka gałązek komosy jesiennej.
Lato zdecydowanie odchodzi. Zrobiło się znacznie chłodniej, z szarych chmur spadł przelotny deszczyk, słońce bardzo nieśmiało próbuje się przebić przez tę szarość, ale udaje mu się tylko na chwileczkę. Szykuje się jesienny wrzesień.
Kwietne pozdrowienia :)
Takie bukiety są najpiękniejsze, urocze zdjęcie. <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ustawiłam je sobie jako tapetę na monitorze i muszę przyznać, że przy każdym włączeniu komputera się nim cieszę :)
UsuńŚliczny bukiet. Aktualnie panujące temperatury są dla mnie idealne. Pogoda jednak rządzi się swoimi prawami i nie zawsze są one zgodne z naszymi oczekiwaniami. Pozdrawiam Olu.
OdpowiedzUsuńNie narzekam. Za upałami też nie przepadam. Dziękuję za wizytę :)
UsuńUrocze. Lubię krwawniki w bukiecie też. A koniczyna dała fajny efekt kontrastu.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że ten kontrast jest niezły :)
Usuń