Bukiet, zamiast na początek długiego weekendu, pojawia się na jego zakończenie. Sobota i niedziela to przygotowania i świętowanie rodzinnych urodzin - czasu na spacer zabrakło. W poniedziałek, przy cudownej, majowo wiosennej pogodzie zrobiłyśmy z przyjaciółką kilka kilometrów z kijkami. Po drodze uśmiechały się do nas kwitnące mniszki i wilczomlecz, ale nie było jak ich zbierać mając zajęte ręce.
Wczoraj spacer w Czechowicach z inną przyjaciółką - kusił rzepak, ale nie chciałam go wieźć ponad godzinę w samochodzie. Dziś wreszcie udało się coś zerwać. Żółć zdecydowanie dominuje. Mniszki mają już długie łodyżki, a rzepak pachnie oszałamiająco.
Kwietne pozdrowienia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)