Tym razem spacer sobotni, ponownie trasą jak na razie ubogą w kwiaty. W dodatku krótki, gdyż doprowadzanie domu do porządku po malowaniu powoduje brak czasu i sił na dłuższy. Kwitną trawy, pojawiają się pierwsze kłosy, trafiło się coś rzepakopodobnego i pierwszy, jeszcze mało rozwinięty mak. Pogoda piękna, wreszcie ciepło i przyjemnie.
Kwietne pozdrowienia :)
Ja swój bukiet zaniosłam mamie, muszę zrobić sobie nowy ale maków jeszcze u nas nie widziałam. Piękny jest Twój z polnych kwiatów 🙂
OdpowiedzUsuńTen był pierwszy :) Mam nadzieję, że Twoja Mama czuje się lepiej i że kwiaty ją ucieszyły. Ściskam :)
UsuńBukiet może i skromny, ale na pewno piękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że mak znacznie podniósł jego urodę :)
UsuńŚliczny bukiet Olu i piękna serwetka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tylko kolor serwetki na zdjęciu przekłamany...
OdpowiedzUsuń