sobota, 17 maja 2025

Maj na Wilczych Dołach (3)

Pogoda w dalszym ciągu mało majowa. Znowu szaro, zimno i wilgotno. W prognozach był nawet deszcz, ale poranek utrzymał się suchy (popadało dopiero później).

Po drodze na jedną malutką chwilkę pojawił się prześwit błękitu, ale nim wyciągnęłam telefon, by go uwiecznić na zdjęciu, już zniknął.

Rzepak przekwita, choć jeszcze trochę się żółci.

Planowane na dzisiaj fotografowanie łubinów przeniosłam jednak na przyszły tydzień, bo po drodze zatrzymała mnie kołysząca się na wietrze kępka maków. 

Niektóre dopiero w pączkach.

Niektóre już rozkwitły.

Do zbliżeń trzeba było kwiatki przytrzymać, ale już opanowałam technikę.

Zaczynają też kwitnąć margaretki (choć aplikacja twierdzi, że to jastruny). 

W pudełku kawałek bochna rustykalnego (nazwa handlowa kupionego wczoraj chleba), ogórek i rzodkiewki, w kubku kakao, którym niestety pochlapałam sobie kocyczek. Zobaczymy, czy się spierze. Ilustracja do Psalmu 20 pochodzi z XIV-wiecznego Graduału znajdującego się w zbiorach biblioteki pelplińskiego seminarium.

Niech [Pan] da ci to, czego pragnie twe serce, 

i pozwoli wypełnić wszystkie twe zamiary. (Ps 20,5)

Dąb intensywnie zielony na tle intensywnej szarości.

Wracając dnem zbiornika natknęłam się jeszcze na taki oto pełnik vel jaskier.

A nad brzegiem Wójtowianki zaczynają kwitnąć kosaćce. Coś czuję, że dołączą do przyszłotygodniowych zdjęć łubinów.

Majowe pozdrowienia :)

4 komentarze:

  1. Ślicznie pomimo ponurej aury.

    Wczoraj rano wychodząc z dworca Warszawa Zachodnia pomyślałam "listopad".
    O

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety, szczególnie temperatury bardziej listopdowe niż majowe. Dobrze, że kwitnących kwiatów coraz więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę chłodna aura na takie atrakcje, jak dla mnie. Ale kwiaty działają na plus. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście chłodno, ale ubieram się prawie tak jak zimą i jest OK:)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)