- Dobry wieczór! Czy dobrze trafiłem na przyjęcie z okazji czwartych urodzin Błękitnego Zamku? - do uszu Gracjana dotarł nieśmiały głosik tłumiony przez gęste futerko. Gil zdjął na chwilę swoje piękne turkusowe nauszniki i rozejrzał się dokoła, ale nie zauważył nikogo poza swoimi dobrze znanymi przyjaciółmi.
Była pełnia karnawału. Włóczkowe zwierzaki wynajdowały coraz to nowe okazje, by spotykać się, zajadać smakołyki, gawędzić, śpiewać i tańczyć do upadłego. Sobotnią imprezę planowano od dawna.
- Pozwoliłem sobie zaprosić mojego kuzyna - odezwał się Pafnucy zwisający na długiej nitce z sufitu w rogu sali. Mrozy wygnały go z altanki i resztę zimy postanowił spędzić w gościnnym domu tak zachwalanym przez Zygfryda. - Jest bardzo nieśmiały, zapuścił długie włosy i udaje pompon do czapki, ale w gruncie rzeczy miły z niego kompan.
- Dobrze go rozumiem, też nie lubię rzucać się w oczy. Wolę przycupnąć w kąciku i obserwować, co się dzieje. - Zygfryd wygodniej oparł się o ścianę swoją kolorową skorupą i przyjrzał się pozostałym uczestnikom zabawy.
- Ależ trzeba z nim pogawędzić, ośmielić go, Konradzie, pomożesz mi? - Gracjan zwrócił się do siedzącego pod choinką koziołka.
- Z miłą chęcią. Myślę, że na Patrycję i Bernadetę też możemy liczyć. Owady i pajęczaki to prawie jedna rodzina - palnął bez zastanowienia Konrad.
- No nie bardzo - Patrycja spojrzała z obawą na włochatą kulkę. Nieraz zdarzało mi się omijać rozciągnięte pajęczyny.
- Na szczęście tutaj mamy mnóstwo smakołyków, myślę, że kuzyn Pafnucego nie będzie na nikogo polował, prawda? - uśmiechnięta Bernadeta nigdy nie podejrzewała nikogo o złe zamiary. - A tak przy okazji, jak on ma na imię?
- Pantaleon - z kąta dobiegł zawstydzony szept. - Absolutnie nie mam zamiaru na nikogo polować.
- No właśnie, tyle tu pyszności - ciągnęła biedronka - mam ochotę coś przekąsić.
- Proponuję smakowity deser z białej czekolady - zarżał Ziemowit. - Właśnie się nim delektujemy z Protazym i Szczepanem. Jest przepyszny!
- Znacznie lepszy niż ryby i skorupiaki - rozanielony pingwin poklepał się po brzuszku.
- O tak! A jak smakuje po długiej podróży. Nie żałuję, że dałem się namówić na dłuższy pobyt w Polsce - szop z uznaniem pokiwał głową.
- My mamy coś lepszego i znacznie zdrowszego - ćwierknęła Judyta, która nawet na wytwornym przyjęciu nie mogła się rozstać ze swoją nową czapeczką. - Orzeszki zawierają mnóstwo witamin i mikroelementów.
- Jesteś pewna? - Norbert z pewną rezerwą przyglądał się wypełnionej po brzegi miseczce.
- Jak myślisz Bazyli, warto tego spróbować?
- Warto, warto - zabeczał baranek - chociaż nic nie dorówna świeżym źdźbłom trawy. Na to jednak trzeba jeszcze trochę poczekać.
- Uwaga, uwaga, proszę o głos! - Gracjan zajął miejsce na środku naprędce zaimprowizowanej sceny. - Jak wszyscy wiedzą, spotkaliśmy się tutaj na przyjęciu urodzinowym Błękitnego Zamku. Świętujemy również zakończenie "Roku z amigurumi". Z tej okazji ogłaszam plebiscyt na najciekawszą opowiastkę o włóczkowym stworku. Zapraszam wszystkich w krótką podróż przez poszczególne miesiące.
BARANEK BAZYLI |
KOZIOŁEK KONRAD |
PSZCZÓŁKA PATRYCJA |
BIEDRONKA BERNADETA |
SZOP SZCZEPAN |
NOSOROŻEC NORBERT |
PAJĄK PAFNUCY |
ŹREBAK ZIEMOWIT |
ŻÓŁW ZYGFRYD |
JEMIOŁUSZKA JUDYTA |
- Wśród osób, które wezmą udział w plebiscycie zostanie rozlosowana nagroda w postaci kalendarzyka z portretami bohaterów kolejnych opowiastek. Serdecznie zapraszam do głosowania! - Protazy skłonił się lekko i zszedł ze sceny. Miał już swojego faworyta na którego chciał zagłosować.
***
A co sądzą o opowiastkach Bywalcy Błękitnego Zamku? Która była Waszym zdaniem najciekawsza? Razem z Protazym zapraszam do zabawy i do końca stycznia czekam na Wasze głosy w komentarzach. 1 lutego wielkie losowanie i kalendarzyk wraz z niespodzianką powędruje do zwycięzcy.
Dziękuję, że jesteście ze mną od czterech lat. Dziękuję za każde dobre słowo, każde jest dla mnie ważne.
Specjalne podziękowania dla mojej Bratanicy za wszystkie pomysły, co powinno znaleźć się w poszczególnych opowiastkach oraz za pomoc w aranżacji urodzinowej sesji zdjęciowej.
Pozdrawiam najserdeczniej :)
Specjalne podziękowania dla mojej Bratanicy za wszystkie pomysły, co powinno znaleźć się w poszczególnych opowiastkach oraz za pomoc w aranżacji urodzinowej sesji zdjęciowej.
Pozdrawiam najserdeczniej :)
Każda inna, każda ma w sobie coś miłego :).
OdpowiedzUsuńAle po namysle wybieram szopa :) Taki przedsiębiorczy :)
Też go bardzo lubię! Był świetnym towarzyszem podróży :)
UsuńOla, Ty jesteś niesamowita :) równie bardzo jak Bratanica ♥ Uwielbiam Bazylego...za wytrwałość, odwagę i wiosnę....wprawdzie tej ostatniej nie wyglądam, bo jeszcze zimy nie użyłam ;) , ale jednak wiosna z nadzieją się kojarzy, nadzieja z miłością, a ta z wiarą i tych wszystkich pragnę jak trawka Bazylego wody :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie napisałaś o Bazylim i wiośnie :)
Usuń😉😘😘😘
UsuńAle ekstra ! Jestem tu poerwszy raz i jestem zaciekawiona opowiadaniami, nadrobię w wolnej chwili! Pomysłowe imiona i niesamowite maskotki! Genialny jest pająk no i rozczuliła mnie jemiołuszka :) brawa dla Ciebie za wyobraźnie, pomysły no i umiejetnosc tworzenia takich cudów na szydełku !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zachęcam do lektury. A może przeczytasz swoim dzieciom? Jestem bardzo ciekawa dziecięcych wrażeń.
Usuń