niedziela, 30 września 2018

Rok z amigurumi (9) - Pająk Pafnucy


- Dni coraz krótsze, wieczory i poranki chłodne, czas chyba wyruszyć w jesienną podróż – Pafnucy wzdrygnął się czując zimny powiew wiatru. – Dobrze, że nitki babiego lata są mocne i wytrzymałe, można się na nich bezpiecznie przemieszczać poszukując zacisznego kącika na zimę. No to w drogę! – pająk odbił się od kamiennego murku i zaczął prząść długą nić.
Kończył się wrzesień. Lato, wyjątkowo piękne i słoneczne tego roku, ustępowało miejsca złotej jesieni. Coraz więcej liści zmieniało kolor i opadało na ziemię, na drzewach dojrzewały jabłka, śliwki i gruszki, w warzywniku żółciły się i zieleniły ostatnie cukinie.

 
- A może by tak spędzić zimę pod tymi rozłożystymi liśćmi? – Pafnucy wyciągnął przed siebie dwie pary przednich nóg i z gracją wdrapał się na ogromny, lekko już żółkniejący liść.
- Nie radzę - usłyszał cieniutki głosik. Maszerująca żwawo mrówka zatrzymała się na chwilkę i popatrzyła na pająka z politowaniem. – Liście cukinii są ażurowe, zupełnie nie chronią przed wiatrem, a poza tym niedługo zupełnie uschną i pokruszą się. Lepiej poszukaj solidniejszej kryjówki.
- Chyba masz rację, wcale tu nie jest przytulnie. – Pająk pomachał oddalającej się mrówce i rozpoczął snucie kolejnej nitki.

 
Tym razem wiatr zaniósł go dość wysoko. Obok rajskiej jabłonki rosła okazała dalia, której różowy kwiat bardzo zainteresował Pafnucego. Oglądał go ze wszystkich stron próbując zaczepić się o cienką łodyżkę. Niestety była zbyt wątła, by utrzymać ciężar sporego pajęczaka. Gałęzie jabłonki dawały lepsze oparcie, jednak w pniu młodego drzewka nie było żadnych szpar, do których można by się wcisnąć i w nich przezimować.

 
- Trzeba ruszać dalej. Niestety nie mam czasu, by podziwiać urocze jabłuszka.

 
Wiało coraz mocniej i Pafnucy unosił się coraz wyżej i wyżej. Nad jego głową pojawiła się gęsta zielona korona. Między liśćmi gdzieniegdzie czerwieniły się dojrzałe owoce, a powietrze przesiąknięte było malinowym aromatem.

 
- Chciałbym spróbować takiego jabłka – rozmarzył się pająk. – Musi wyśmienicie smakować.


Był już bliski zrealizowania swojego marzenia, ale niestety kierunek wiatru zmienił się i Pafnucy pofrunął w przeciwną stronę niż chciał. Zdezorientowany przebierał w powietrzu wszystkimi ośmioma nogami próbując się zatrzymać, ale przez dłuższy czas było to niewykonalne. Wreszcie wiatr na chwilę przycichł i pająk nieoczekiwanie wylądował na dość sporej czerwonej kuli.

 
- No nie, nie wierzę. To przecież całkiem podobne jabłko do tego, które widziałem na drzewie. Ja to mam szczęście. A poza tym widzę tu sporo różnych szczelin i chyba nie wszystkie są zamieszkałe. Trzeba zrobić rekonesans.

 
Okazało się, że ogrodowa altanka świetnie nadaje się na zimową siedzibę. Zaciszne szpary w podłodze gościły już niejednego pająka, dla Pafnucego też znalazło się miejsce. Uszczęśliwiony zaczął przygotowywać sobie zimowe legowisko.
 
 
Na sen było jednak za wcześnie. Słoneczko przygrzewało jeszcze całkiem mocno i pająkowi wcale nie kleiły się oczy.
- Skoro jest tak przyjemnie, to może warto jeszcze zapolować. Nie ma to jak świeża mucha na śniadanie. Trzeba zastawić sieci.

 
Pajęczyna powstawała w zawrotnym tempie. Po kliku minutach była gotowa.

 
„Teraz pozostaje czekać, aż coś w nią wpadnie” – pomyślał Pafnucy i z lubością przymknął oczy wystawiając się na ostatnie promienie jesiennego słońca.

 
Jesienne pozdrowienia od Pafnucego :)

10 komentarzy:

  1. Ależ włochaty ten Pafnucy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano włochaty. Właśnie ta jego włochatość mi się spodobała. Specjalnie włochatą włóczkę kupiłam :)

      Usuń
    2. Właśnie zajrzałam jeszcze raz i stwierdziłam że choć on b. sympatyczny, to jest we mnie sporo wdzięcznosci, że takich dużych u nas nie ma :D

      Usuń
  2. Mnie też zainteresowała różowa dalia;)
    O podobnie jak Agata cieszę się, że te niebajkowe polskie mniejsze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą dalia to ciekawa sprawa. W zeszłym roku myślałam, że to odmiana bezkwiatowa - wybujała, a kwiatków ani widu, ani słychu;) Mimo to w tym roku też została posadzona i późno, bo późno, ale w końcu zakwitła :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Muszę przyznać, że jestem zadowolona z tych zdjęć :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)