niedziela, 30 lipca 2023

Z łąk i pól (46)

 

Gama kolorystyczna podobna do tej zeszłotygodniowej. Miały być tylko trzy gatunki: wrotycz, krwawnik i bylice. W ostatniej chwili zdecydowałam się na dorzucenie chwastnicy. Z założenia bukiet miał być duży, by wypełnić spory słój, który dostałam od Przyjaciółki. Myślę, że się udało. Z pogodą i porą na spacer trafiłam idealnie. Słońce chowało się za chmury, więc nie było zbyt upalnie, a wróciłam tuż przed deszczem.

Kwietne pozdrowienia :)

poniedziałek, 24 lipca 2023

Z łąk i pól (45)


Tym razem poranny spacer poniedziałkowy. Słonecznie, odrobinę wietrznie, prawdziwie letnio, lipcowo. Zaczyna kwitnąć wrotycz, krwawniki w pełnym rozkwicie, szczawie już właściwie przekwitły, ale jeszcze się nie osypują. Trochę traw, dojrzała pszenica.
Kwietne pozdrowienia :)

 

wtorek, 18 lipca 2023

Kolekcja na lata 20-te - Le grand ABC botanique (7)

Sadzonkę fuksji dostała moja Mama na urodziny, tak więc lipcowa odsłona kwiatowego alfabetu należy do niej. Nieodmiennie zachwyca mnie delikatność tego kwiatu i precyzyjne detale z jakich się składa.


Mam nadzieję, że haft to odzwierciedla.


Piękna pogoda umożliwiła sesję zdjęciową w różnych miejscach. Trudno mi się było zdecydować, które wybrać.



Natomiast co do wiersza z fuksją nie było problemu z decyzją, znalazłam tylko jeden, podobnie jak miesiąc temu, bardzo współczesny.

Małgorzata Lebda

rozproszone światło: fuksja

 

podglądam światła które wydaje nieznany dom zamykający wieś
kobieta układa naczynia na kuchennym stole uchyla okno siada obok
potężnej fuksji na parapecie i odpala papierosa podnosi wzrok zauważa
kontur mojego ciała (musi być wyraźny na tle jasnej drogi) podnosi dłoń
podnoszę swoją

wchodząc w ciemny las myślę o tym kogo we mnie rozpoznała odgłosy
zwierząt wyostrza noc a kiedy w drodze powrotnej mijam ten sam dom
światła są już wyżej kobieta przeniosła je z parteru na poddasze

wiem o niej sporo: paląc odchyla głowę do tyłu i opiera ją o framugę okna
dba też o rozproszone światło dla fuksji stąd wybrała dla niej wschodnie
stanowisko wiem że jada sama i potrafi rozpoznawać tak jak chciałaby
żeby rozpoznawano

Lipcowe, fuksjowe pozdrowienia :)

niedziela, 16 lipca 2023

Z łąk i pól (44)


Lato w pełni, upalnie, choć podczas południowego spaceru (znowu tak się złożyło, że to  była jedyna wolna chwila tej niedzieli) słońce łaskawie chowało się za chmury dając odrobinę wytchnienia. Chabry łąkowe, krwawniki, biedrzeńce, łopiany i dereń - chłodna kolorystyka, idealna na upały.
Kwietne pozdrowienia :)


 

niedziela, 9 lipca 2023

Z łąk i pól (43)


Dziurawiec, koniczyna, rdest  i o tej porze już zamknięte kwiatuszki przymiotna. Dziś prawdziwie wakacyjnie, upalnie, więc spacer wieczorny (również ze względu na uroczystość rodzinną - Diamentowe Gody mojego chrzestnego).
Wakacyjnie kwietne pozdrowienia :)


 

niedziela, 2 lipca 2023

Z łąk i pól (42)


 Początkowo miało być tylko trawiasto, ale w końcu nie mogłam się oprzeć kropelce koloru. Rozkwitają pierwsze krwawniki, jeszcze delikatne, więc po dotarciu do domu zwiesiły główki. Może w wodzie odzyskają wigor. Spacer dziś mocno popołudniowy, bo dopiero po południu się rozpogodziło. Rano i w południe kilka razy lunęło i chwilami było wręcz ponuro. Dobrze, że zawsze w końcu wychodzi słońce.
Kwietne pozdrowienia :)

Reine Lucia (11)

 

Krzyżyki są już wszystkie, zostały tylko kontury, na razie skromnie zaczęte.  

Z pełną świadomością odłożyłam Królową, by wrócić do niej na spokojnie w czasie wakacji i opublikować, oprócz lipcowego, jeszcze i sierpniowy wiersz.

W lipcu w poezji bardzo wakacyjnie.

Julian Przyboś

Lipiec

Na świadectwach, wzbici w radość, odlecieli uczniowie,
drży powietrze po ich śmigłym zniku.

Wakacje, panie profesorze! Pora
trzepać wesoło słowa jak futra na wiosnę
oraz
czasowniki przez dni lata odmieniać!
- –
Wóz przetoczył się z nagła – i w łozinie zzieleniał.
Tylko pustki rozpryśniętej w słońcu – udar.
Skacząc z bryczki, zaoczę:

Bosonogi gęsiarek biegł, zaczerpnął ze źródła,
znikł, jak gdyby on wybiegał
potoczek.
- –
Okolicę, serce wyniosłe, przeszywa na przestrzał
strumień!

Lecz z połogich pagórków – wahającą się odpowiedź –
inne wzgórze – dalszą górę kołysze.
Jak ten skryty poryw widoku i ciszę zatuloną w szumie
szeptanymi pytaniami – wydać?

Jakże w cieniu, pod lipą – przysłowieć?

Równanie serca, 1938

Wakacyjne, lipcowe pozdrowienia :)