sobota, 8 lipca 2017

Szyję sobie...

Ostatnio maszyna stoi otwarta. Obszywam czekające na to od dawna serwetki, podszywam strzępiące się spodnie, przerabiam, na prośbę Przyjaciółki, prześcieradło na obrus. 

 

Jak już tak sobie szyję, to nie mogłam nie wziąć udziału w drugiej lekcji kursu u Reni.

 https://reanja1.blogspot.com/2017/06/szyje-sobie-lekcja-2.html#comment-form

Tym razem za zadanie miałyśmy poćwiczyć szycie po łuku i uszyć pokrywkę na miskę, słoik, lub inne okrągłe naczynie.


Moja jest zupełnie prościutka, dlatego, żeby było ją łatwo wyprać i szybko wysuszyć (wszystkie ozdóbki przedłużałyby czas suszenia). Gdy przygotowuję sałatki przed jakimś przyjęciem, przykrywam zazwyczaj miskę folią aluminiową i odstawiam do piwnicy. Takie przykrycie jest jednorazowe, natomiast pokrywka z cienkiego materiału będzie wielokrotnego użytku. Tkanina oczywiście ze starych zapasów (moja Mama miała zamiar w zamierzchłych czasach uszyć z niej spódniczkę, ale nigdy do tego nie doszło ;)


A teraz szczegóły, o które prosiła Renia. Postępowałam dokładnie według instrukcji i choć początkowo nie mogłam sobie wyobrazić, jak będą przebiegały kolejne etapy pracy, sprawdziła się  stara zasada: w momencie gdy masz przed sobą materiał, maszynę i resztę potrzebnych przyborów, wszystko nagle staje się jasne. Miałam koło wycięte z kartonu, przeszyłam materiał wkoło na szerokość stopki, zmarszczyłam, naciągnęłam na wykrój, zaprasowałam. Przeszyłam jeszcze raz, by powstał tunelik, wciągnęłam gumkę i gotowe.



Mam nadzieję, że wszystko zrobiłam, jak trzeba i lekcja zostanie zaliczona.
Pozdrawiam znad maszyny :) 

6 komentarzy:

  1. A jaka ładna ta maszyna :)

    Pokrywka oczywiście też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do maszyny mam duży sentyment, pochodzi z wyprawy ślubnej mojej Babci. W przyszłym roku będzie miała 80 lat :)

      Usuń
  2. Wiesz, że mam taką maszynę, też Singierkę tylko starszą i bardziej zniszczoną, niestety, ale też była mocno eksploatowana.
    Ja nie mam nerwów żeby na niej szyć, wiec tym bardziej podziwiam bo pokrywka wyszła świetnie:)
    Dziękuje że jesteś z nami i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tej maszynie też niejedno zostało uszyte, ale ma się jeszcze całkiem nieźle. Nigdy nie szyłam na innej, więc nie wiem, czy bym sobie poradziła ;)
      Dziękuję za zaliczenie :)

      Usuń
  3. Pokrywka śliczna, ale moją uwagę wciąż odciąga od niej Twoja śliczna maszyna do szycia :-)uwielbiam takie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pozostaję niezmiennie pod urokiem tej maszyny :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)