Mglista w tym roku jesień zakończyła się mgliście. Słońce ani na chwilkę nie przebiło się przez mleczną szarość poranka.
Wydawało się, że bardzo trudno będzie znaleźć jakiś wdzięczny obiekt do zdjęć. Zaczęłam od okrągłych liści przywrotnika pokrytych malowniczo kroplami rosy.
Potem mignęło mi w trawie coś żółtawego, co okazało się być chyba rumiankiem.
I wreszcie już w drodze powrotnej napatoczył się całkiem wiosenny jaskier.
W pudełku soczysto pomarańczowa mandarynka i kawałek precla.
Stwórz mi, o Boże, serce czyste,
napełnij moje wnętrze duchem mocy.
(Ps 51,12)
A dąb znowu na tle szarości.
Ostatnie jesienne pozdrowienia :)











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)