poniedziałek, 4 listopada 2024

Na początek listopada

 

Ten wpis planowałam zrobić na koniec października i taki też miał nosić tytuł, ale zawirowania chorobowe w domu spowodowały opóźnienie.

Koniec października to czas cmentarnych porządków. Potrzebne są do tego odpowiednie sprzęty. Od dawna planowałam już zakupić jakąś torbę lub koszyk, by nie nosić ich w byle jakim plastikowym worku. Tegoroczne porządki w garażu wreszcie zmobilizowały mnie do poszukania czegoś odpowiedniego. Przyszedł mi też do głowy pomysł, by uszyć etui na narzędzia  i inne drobiazgi, takie, które zmieściłoby się również w plecaku, używanym, gdy na cmentarz wybiera się ktoś na rowerze. 

Ułożyłam sobie w głowie, jak ma ono wyglądać, znalazłam odpowiedni materiał (stary maglownik - ciekawe, kto wie, co to jest i do czego służyło), przycięłam, spięłam szpilkami i w tym momencie skończyły się wakacje. Zaczęta robótka przeleżała półtora miesiąca na tapczanie i dopiero wolny Dzień Nauczyciela pozwolił na jej skończenie.

Etui ma przegródki na (od lewej): pazurki, łopatkę, nóż do wyrywania chwastów, sekator, rękawice i szmatki. Jest też kieszonka na zapałki. 

Całość zwija się w rulon i zawiązuje troczkami (tasiemki również z odzysku). 

Jak na razie patent się sprawdził, a ja mam satysfakcję, że stary maglownik po babci dostał nowe życie.

Listopadowe pozdrowienia z zadumą w tle:)

niedziela, 3 listopada 2024

Kalendarz Dobrych Chwil (45)


Kończy się ciężki tydzień z Covidem w tle. Mnie się udało ustrzec, ale oboje rodzice przechorowali (mama ciężej). Jest już lepiej i mam nadzieję, że wkrótce będzie zupełnie dobrze. Większość planów na ten tydzień musiała ulec modyfikacji, wczoraj jednak udało się wykorzystać piękną słoneczną pogodę, ściąć ostatnie róże i dalie oraz zlikwidować resztę skrzynek z letnimi kwiatami przed nocnym przymrozkiem. To były dobre chwile. Ścięte kwiaty stanęły w dzbanku na altankowym stole. Ostatnia ozdoba w tym sezonie przed owinięciem altanki na zimę.
Niedzielne pozdrowienia :)