środa, 27 września 2017

Owocowy transport

Zamawiający autka dla swojego przyjaciela sam obchodził niedawno urodziny. Życzenie co do prezentu było bardzo precyzyjne: "Ciociu, a czy dla mnie na urodziny mogłabyś zrobić tira?  Takiego, który dostarcza owoce. Najlepiej czerwony mercedes, z jednej strony może mieć napis Biedronka, a z drugiej Lidl i mogą tam być jakieś  jabłuszka albo wisienki." 


Klient nasz pan. Wytyczne zostały przedstawione jeszcze w lipcu, ale realizacja przesunęła się niestety na ostatnią chwilę. Nawet się zastanawiałam, czy Solenizant jeszcze pamięta o swoim zamówieniu. Pamiętał doskonale. Pierwsze pytanie, gdy odwiedził mnie tydzień przed urodzinami brzmiało: "Jak idzie "szycie" tira?". Na szczęście początek już był.

Czerwony? Proszę bardzo.


Mercedes? Z małymi perturbacjami związanymi z jakością srebrnego mazaka, ale jest. 


Napis "Biedronka" i wisienki? Czemu nie.


Napis "Lidl" i jabłuszka z drugiej strony? Jak najbardziej.


Przeraziła mnie trochę ilość kół w tirze, aż dziesięć! I czym je usztywnić, żeby się nie wyginały? Koła samochodzików osobowych miały usztywnienie z przezroczystego plastiku. Namęczyłam się wtedy wycinając okrągłe kształty dziurkaczem ozdobnym. Okazało się, że zupełnie go stępiłam i nie nadawał się już do użytku. Na szczęście z pomocą pospieszył Dziadek Solenizanta i pociął ... stary styl od miotły na plasterki grubości około 2 mm. Mnie pozostało je obszydełkować i przyszyć do podwozia.


Uff... zdążyłam! Jeszcze tylko muffinki (dla Solenizanta bez orzeszków, za to z literkami) i można ruszać na imprezę. Wszystkiego najlepszego Kochany Jacku!


Zostało już złożone kolejne zamówienie. Moja Bratanica obchodzi urodziny w grudniu. Do tego czasu mam zrobić ... zielonego węża boa.

Jesiennie pozdrawiam :)

PS Ostatnio, mimo, że robiłam prezenty, zapominałam je zgłosić do zabawy u Reni. Tym razem mi się  przypomniało na czas, a więc proszę.

https://reanja1.blogspot.com/2017/09/hand-made-swietuje-wrzesien.html

6 komentarzy:

  1. Rewelacja.
    Absolutna rewelacja.
    Już się cieszę na oglądanie węża.

    Czy styl to jest kij od miotły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest! Chyba podświadomie użyłam regionalizmu. Wąż na razie powstaje w głowie :)

      Usuń
  2. świetny tir i przygotowany od serca
    Podziwiam i dziękuje że pamiętałaś o mojej zabawie
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu, padlam...Niesamowite te samochody:) Gdybyz moj syn byl maly..:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)