niedziela, 19 maja 2019

Majowe ślimaki

Wilgoć spowodowana majowymi deszczami sprzyja pojawianiu się w ogrodzie ślimaków. Wśród tych mało przeze mnie lubianych (by nie powiedzieć budzących wstręt) znalazł się jeden całkiem sympatyczny.


Przespacerował się przez trawnik.


Z uwagą obejrzał kwitnące azalie.



Wdrapał się na azalię drzewiastą.


Zachwycił się świeżo rozkwitłą piwonią.


Wpełzł na ulubione przez swoich ziomków liście funkii (na szczęście ich nie skonsumował).


Aż wreszcie ruszył w daleką podróż aż do Wrocławia. Znajdzie tam gościnny dom.
Majowe, wreszcie słoneczne pozdrowienia :)

9 komentarzy:

  1. Bardzo optymistyczny ślimaczek i oczka ma w nietypowym miejscu :P.
    Spotkaliśmy dziś jego kolegę dzielnie maszerującego w poprzek cmentarnej drogi. Te ślimaki nawet lubię, jakoś trudno mi wyobrazić sobie zaprzyjaźnianie się z tymi bez skorupek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to w ogóle nietypowy ślimak :) Ja też takiej przyjaźnie nie mogę sobie wyobrazić.

      Usuń
  2. Fajny i przede wszystkim nieszkodliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajowe ślimaczyszko, a jaki ma uśmiech hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak kolorowego i uśmiechniętego ślimaczka każdy chciałby mieć w swoim ogrodzie :) piękne wykonanie :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten już opuścił mój ogród, ale może się jeszcze jakiś trafi... :)

      Usuń
  5. Piękny ogród i cudny ślimaczek. We Wrocławiu na pewno będzie czuł się jak w domu 😊
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)