piątek, 28 czerwca 2024

Kolekcja na lata 20-te - Le Grand ABC botanique (19)


W czerwcu spoglądałam sobie na polną, dziką różyczkę ustawioną na sztaludze. Na tą wyhaftowaną, bo żywy okaz przyniesiony z tego spaceru wytrzymał tylko chwilę. Już następnego dnia opadły płatki.


Ale trzeba przyznać, że haft dość udatnie oddaje rzeczywistość. 


Z dziką różą kojarzy mi się od razu tatrzański wiersz Kasprowicza i mimo, że moja różyczka nie jest pąsowa nie mogę go nie zamieścić. Jest dość długi, więc dziś tylko pierwsza jego część

Jan Kasprowicz


Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach

I

W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,

Gdzie pawiookie drzemią stawy,

Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy

Na plamy szarych złomów ciska.


U stóp mu bujne rosną trawy.

Bokiem się piętrzy turnia śliska,

Kosodrzewiny wężowiska

Poobszywały głaźne ławy… 

Samotny, senny, zadumany,

Skronie do zimnej tuli ściany,

Jakby się lękał tchnienia burzy.

Cisza… O liście wiatr nie trąca,

A tylko limba próchniejąca

Spoczywa obok krzaku róży. 

Czerwcowe pozdrowienia :)

2 komentarze:

  1. Śliczny haft Olu i cudna serwetka, dzika róża też piękna. Właśnie takie dodatki czynią dom przytulniejszym. Ściskam serdecznie i życzę udanego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Jak na razie Twoje życzenia się spełniają :)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)