piątek, 24 sierpnia 2018

Jeszcze trochę lawendy

Pamiętacie Lawendową Damę? Na jej tunikę, kapelusik i parasolkę kupiłam lniane nici (a właściwie sznureczek) w kolorze écru , a do kompletu szpulkę lawendową. Powstała z niej mała serwetka. Reszta leżała i czekała na lepsze czasy (czytaj przypływ weny). Te czasy właśnie nadeszły. Powstał mały owalny bieżniczek i cztery podkładki pod kubeczki.
 
 
Układając podkładki na bieżniku można zupełnie odmienić jego wygląd.
 
 
Jeżeli na jednej z podkładek postawi się na przykład słoiczek z cukrem lawendowym (zrobiłam i wykorzystuję do deserów lub ciast), a resztę zostawi na bieżniku efekt będzie jeszcze inny.
 
 
Jeden zestaw, a możliwości aranżacji kilka. Może Obdarowana tym lawendowym drobiazgiem zechce z nich skorzystać.
 
 
Lawendowe (po raz kolejny w tym roku) pozdrowienia :)

Dane techniczne:
Bieżnik: lniany sznurek (bez oznaczenia grubości), szydełko nr 2,5, wzór: Robótki Ręczne nr1/2003, model ze str. 23 (zmodyfikowany)
Podkładki: lniany sznurek (patrz wyżej), szydełko nr 3, wzór stąd

5 komentarzy:

  1. Śliczne lawendowe szydełkowanie, bo i bieżnik i podkładki są urocze. Fajnie pokazałaś różne możliwości aranżacji. Bardzo ładnie Twoja Wena zadziałała :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję w imieniu Weny :) i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. W każdej aranżacji wygląda absolutnie inaczej taki bieżniczek :)
    Mi najbardziej podoba się wersja z cukrem na czwartej serwetce - podstawce;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)