piątek, 7 grudnia 2018

TUSAL grudniowy


Coś tam przybyło, ale ugniatać zawartości nie trzeba było. Do końca roku jeszcze trochę czasu, może uda się coś dorzucić, ale i tak jestem dumna, że słoiczek pełny.
 
 
Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, ale z dekoracjami świątecznymi to ja czekam prawie do Wigilii. Wyjątek zrobiłam dla jemioły, której zwykle nie kupuję. Będzie mi potrzebna do sesji zdjęciowej grudniowego amigurumi.


Grudniowe, adwentowe pozdrowienia :)
 

4 komentarze:

  1. Pozdrowienia!!
    Ja zrobiłam dekoracje adwentowe, żeby ten czas był już unny (choć jeszcze mi jakieś dwa zielone ptaszki wiszą na karniszu). Tak trochę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją dekoracja adwentową jest wieniec. Na więcej i tak nie mam siły i weny - strasznie zabiegany czas. Mam nadzieję, że wena wróci przed Świętami :)

      Usuń
  2. Słoiczek wymiary ma idealnie dobrane na niteczki z całego roku :)
    A dekoracje...cóż...babcia do mnie przedwczoraj "jak to choinkę masz w lesie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano udało się wymierzyć :)
      A choinka niech sobie jeszcze spokojnie rośnie ;)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)