poniedziałek, 3 czerwca 2019

Z czerwcowym nowiem


Wreszcie trochę więcej zieleni w słoiczku, choć niebieskości też nie brakuje. Maj był wyjątkowo ubogi robótkowo, czerwiec zapowiada się podobnie, choć może uda się nadrobić w ostatnim, już wakacyjnym tygodniu.


Dzisiejsza odsłona kocyka pokazuje równe dwadzieścia dwa tygodnie roku 2019.


Za miesiąc tapczanu już nie starczy, ale mam pewien pomysł na lipcową aranżację. Zobaczymy, czy się uda.


Dziś warunki do sesji plenerowej były wymarzone, niestety zabrakło czasu i warunków. Do zdjęcia pozują więc goździki zdobiące przedsionek. Ładny kolor, prawda? Idealnie komponuje się z zeszłorocznymi hortensjami, na których przysiadła Bernadeta.
Pozdrawiam z czerwcowym nowiem :)


5 komentarzy:

  1. Kocyk już wygląda świetnie.
    Pożałowałąm dziś pieniędzy na gożdziki - ale też i zdechłte troche były. zeszłoroczne nie przetrwały. Kupiłam jakiś rozchodnik...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zdechłe, nie ma co kupować. Rozchodnik w tej sytuacji lepszy...

      Usuń
  2. kocyk rośnie jak "na drozdzach" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przybywa go, nie da się ukryć. Jeszcze chwila i będziemy na półmetku :)

      Usuń
  3. "Dziś warunki do sesji plenerowej były wymarzone, niestety zabrakło czasu i warunków." - to te warunki w końcu były czy ich nie było? Hihi
    Kocyk świetny :) nie mogę się doczekać by zobaczyć efekt końcowy ^^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)