środa, 29 stycznia 2020

W okolicach styczniowego nowiu


TUSAL 2019 zakończony, ale dzień przed styczniowym nowiem 2020 otrzymałam maila zachęcającego mnie do wypatrywania listonosza. Z niecierpliwością czekałam, kiedy do drzwi zapuka doręczyciel i w trzy dni po styczniowym nowiu doczekałam się. Otrzymałam sporą paczuszkę, a w środku same cuda. Okazało się, że mój TUSAL-owy słoiczek A.D. 2019 tak spodobał się pozostałym uczestniczkom zabawy i jej obserwatorkom, że postanowiły go nagrodzić. Agata - główna organizatorka zeszłorocznego TUSAL-u obdarowała mnie całym mnóstwem pięknych i przydatnych rzeczy. 
Będę mogła szydełkować, haftować i ozdabiać gotowe wyroby frędzelkami i morskimi motywami: 


Gdybym chciała to robić poza domem sprawę ułatwi mi śliczny przybornik uszyty przez Agatę:



Robótkę mogę włożyć do pojemnej torby, która przyda się też na zakupy w pasmanterii (zmieści się spory zapas włóczki ;).


Powstaną nowe kartki:


Jak tylko pogoda pozwoli, będę siać:


Jest też coś dla ciała, zarówno od wewnątrz (pyszna czekolada i herbatka), jak i z zewnątrz (peeling kawowy):


No i oczywiście ręcznie wyhaftowana karteczka z pierwszą literą mojego imienia:


Kochana Agato, bardzo serdecznie dziękuję!


***

Przez dwa lata zdążyłam się już przyzwyczaić, że wszystkie resztki nitek wrzucam do słoiczka. Choć w tym roku zabawa TUSAL-owa nie jest kontynuowana, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie ozdobić kolejnego słoika. Ten na rok 2020 wygląda tak:



Na wieczku motyw ze styczniowej kartki, dacie towarzyszą drobniejsze owocki, z boku zwisają dwa wyhaftowane na plastikowej kanwie, a przyczepione są do własnoręcznie wyplecionej tasiemki. 


Poduszeczki na igły tym razem nie dorabiałam, kolorystycznie dopasowała się jedna ze zrobionych parę lat temu.


Coś tam do słoiczka trafia, może wkrótce pojawi się na blogu.
Pozdrawiam w okolicach styczniowego nowiu :)


PS Dziękuję za wszystkie życzenia i miłe słowa z okazji piątych urodzin Błękitnego Zamku. Czekam jeszcze do końca tygodnia na propozycje, jak zagospodarować różany hafcik. W niedzielę wieczorem przystępuję do losowania i realizacji jednego z pomysłów :)

10 komentarzy:

  1. I już żałuję, że nie ma kolejnej edycji! Twój słoik znów jest Ge-ni-al-ny! Ja oczywiście też wrzucam wszystkie nitki do słoiczka. Chyba nie da się już inaczej. Cieszę się również, że moje przemyślenia na temat zawartości paczki były trafne i że sprawiła Ci ona tyle radości. Pozdrawiam Ag.

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurcze ajkie cudowności, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastycznie.
    Zasłużona nagroda, wyobrażam sobie ile miałaś radości przy otwieraniu.
    No i słoiczek uroczy. A ja resztki wrzucam najpierw przeważnie na jeden podręczny pamiątkowy talerzyk, a potem do śmieci... a było taki słoiczek zrobić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radości było co niemiara:) A słoiczek zawsze można ozdobić. Zabawa jest przy tym przednia :)

      Usuń
  4. Już widziałam wszystkie prezenty i Ci zazdroszczę . Ja też żałuję że nie ma tusalu w tym roku...zrobiłaś piękny słoiczek bardzo podoba mi sie szydełkowe igielnik..muszę o takim pomyśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igielnik to chwileczka roboty. Mam już całą kolekcję :)

      Usuń
    2. Ja dawno nie robiłam na szydełku musze sobie przypomniec.

      Usuń
  5. Nagroda fantastyczna:)
    A słoik z przyzwyczajenia :) piękny piękny piękny...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)