Decyzję, że jednak powstanie kolejny "zakładkowy" wachlarz podjęłam w ostatniej chwili, dwa dni przed rozdaniem świadectw (poprzednie można zobaczyć tu i tu - idea się nie zmieniła). Byłam tak zmęczona, że musiałam się w jakiś sposób zrelaksować, a ten okazał się bardzo skuteczny. Zdjęcia zrobione już późnym wieczorem, na chwilę przed wklejeniem zakładek do książek są mocno niedoskonałe. Tylko takie fragmentaryczne nadają się mniej więcej do publikacji.
Z resztek papierów powstało kilka bilecików do wykorzystania przy jakiejś okazji.
Dla dwóch z nich okazja nadarzyła się parę dni później.
Posłużyły jako etui na wakacyjne karty prezentowe.
Zostały umieszczone w zaimprowizowanych na szybko kopertkach i wysłane w świat.
Mam nadzieję, że uprzyjemnią wakacje moim bratankom.
Wakacyjne pozdrowienia :)
Dobrze mieć coś, przy czym się odpoczywa. Choć na chwilę...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, choć na chwilę... I o takie chwile trzeba dbać :)
UsuńZnakomite zakładki Olu, tych nigdy za dużo. Fajnie też wykorzystałaś skrawki papierów. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJeszcze sporo zostało do wykorzystania. Może znowu będę miała natchnienie, by to zrobić :)
Usuń