Kilka lat temu zachwyciłam się pewnym szydełkowym kardiganem i miałam szczery zamiar go wyszydełkować w towarzystwie (wirtualnym oczywiście) kilku inny dziewiarek. Dziewczyny z grupy pod nazwą Wełnianki miały się wzajemnie wspierać i motywować do dziergania. I tak było, niestety mnie zapału starczyło tylko na wykonanie kilkudziesięciu babcinych kwadratów. Potem utknęłam. W 2020 roku kwadraciki pojawiały się regularnie w comiesięcznych remanentach, ale projekt tkwił w miejscu. Po jakimś czasie zmieniłam koncepcję i zamiast kardiganu chciałam zrobić kamizelkę, ale też mi nie szło. Myślałam o poduszkach, pledzie - wszystko zostawało w fazie koncepcyjnej. Wreszcie w zeszłym roku w listopadzie wpadłam na pomysł Zimowego Zestawu Spacerowego.
Najpierw powstał mini-kocyczek. Gdy podczas zimowych spacerów ma się ochotę przysiąść na ławeczce, miło wcześniej rozłożyć na niej wełnianą podkładkę.
Ławki bywają wilgotne, więc kocyczek ma podszewkę z nieprzemakalnego materiału.
Kocyczek może służyć również za obrusik podczas porannego spaceru.
Potem zaczęłam robić mitenki. Pierwszy model z kciukami, kolejne dwa bez.
Czas gonił, a mitenki plus kubek termiczny czyli mini-zestawy spacerowe miały być prezentami gwiazdkowymi.
Udało mi się je skończyć i sfotografować podczas porannego spaceru parę dni przed świętami (poranek był dość szary, więc zdjęcia też takie są - dopasowane kolorystycznie do włóczki ;)
Kolejne kwadraty połączyłam w dłuższy pasek i zrobiłam z niego zamotkę na szyję. Ta sprzed kilku lat świetnie się sprawdza, ale miło mieć coś nowego.
W końcu przyszła kolej na czapkę. Prułam kilka razy, bo wciąż coś nie grało, ale wreszcie udało się skończyć.
Zostało kilka kwadratów i kilka motków włóczki.
Pomysł na ich wykorzystanie już się skrystalizował, ale na wykonanie jakoś ostatnio brakuje czasu. Tak więc ZZS (Zimowy Zestaw Spacerowy) nie jest jeszcze kompletny, mimo to postanowiłam go pokazać, bo biorąc pod uwagę intensywność (a właściwie jej brak) działalności robótkowej w styczniu i aurę za oknem, obawiam się, że zanim skończę przyjdzie wiosna.
Zestaw został zainaugurowany podczas niedzielnego spaceru i świetnie się sprawdził.
Zimowe (no powiedzmy) pozdrowienia :)
Rewelacja. A kolorki sympatyczne. I jaki pomysłowy ten kocyk!
OdpowiedzUsuńWspaniały zestaw Olu, a obdarowani na pewno bardzo się ucieszyli. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń