Wiosna, prawdziwa wiosna! Bezchmurne niebo, słońce ogrzewające powietrze po nocnym przymrozku, bazie, ptasie trele.
Pierwsze gałązki z baziami zauważyłam zaraz przy wejściu. Rosły w cieniu, więc widać było na nich resztki nocnego szronu.
Po zejściu na dno zbiornika okazało się, że jest ich całe poletko.
Kilka zbliżeń pojedynczych okazów.
Zbliżenie makro.
I jeszcze olchowe sznureczki.
Słońce przeglądające się w Wójtowiance.
Drzewko z zeszłorocznymi, suchymi liśćmi (z daleka trudno było rozpoznać jakie).
W pudełeczku oprócz ziołowej bułeczki wydobytej z zamrażarki wiosenny ogóreczek (skusiłam się w sklepie, bo podobno już nasz polski) i rzodkiewkowe kiełki.
(...) nie zapominaj o tych, co gną się pod ciężarem. (Ps 10,12b)
No i wreszcie dąb na tle czystego błękitu.
A po śniadaniu podjechałam do ogrodnictwa i kupiłam pierwsze bratki i stokrotki.
Sobotnie, marcowe pozdrowienia :)
Pięknie! Widać, że wiosna wkrada się do codzienności, jak tylko może. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jest! Zapraszam ją w każdy zakątek tej codzienności :) Wiosenne serdeczności.
UsuńCudownie. Ja też troszkę pogrzałam się w słońcu w sobotę. A za chwilę będę jechać przez Twoje miasto . Pociągiem 🚈 pozdrawiam i 👋🏽
OdpowiedzUsuńEnergicznie odmachuję, choć pewnie już jesteś daleko. Szkoda, że nie miałaś przerwy, żeby wypić jakąś kawę. Może następnym razem?
Usuń