Po dość szarym i raczej mokrym tygodniu w sobotę wyszło słońce. Machnęłam ręką na to co ewentualnie trzeba zrobić w domu i ruszyłam do ogrodnictwa na poszukiwanie białych prymulek (dlaczego akurat białych, okaże się wkrótce). Po drodze sfotografowałam coraz śmielej rozwijające się bazie. To były dobre chwile, zwłaszcza, że białą prymulkę udało mi się w końcu kupić w jednej z kwiaciarni.
Niedzielne pozdrowienia wiosenne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)