... zostało podpatrzone tu.
Moje jest troszeczkę inne, dwustronne.
Jest ich więcej...
I będzie kolejne...
Będzie też kolejny jabłkowy drobiazg, ale o tym na razie sza.
Pozdrawiam Was słonecznie. Dziękuję za wszystkie miłe wizyty i słowa :)
Fikusne:)
OdpowiedzUsuńDoczytalam u Kokos Anki, ze to igielniki:)))
Tak jest, igielniki i "szpilniki" ;) Dzięki, Kasiu, za wszystkie miłe słowa. Bardzo się cieszę, że mnie odwiedzasz. Uściski :)
UsuńCudowne! Wyobraź sobie, że kupiłam w końcu szydełko i jakoś powolutku turlam się po tych wszystkich splotach, prując i poprawiając, ale chyba idzie mi coraz lepiej. Na razie udziergałam kilkanaście babcinych kwadratów, może nawet uda mi się zrobić tyle, żeby zszyć z nich coś konkretniejszego ;))
OdpowiedzUsuńIgielniki to świetny pomysł, kiedyś na pewno z niego skorzystam :)
Wspaniale, że zaprzyjaźniasz się z szydełkiem. To jest miłość na całe życie, bo jak się przebrnie przez pierwszy etap, to potem nic już nie jest straszne. Życzę powodzenia i z niecierpliwością czekam, aż pokażesz babcine kwadraty w całej swojej krasie.
Usuń