Ananas berżenicki grudzień 2015 |
Jabłkowa opowieść nie powstałaby gdyby nie strona musierowicz.com.pl, jej Autorka i Księga Gości. To tam miała miejsce "rozmowa", która zapoczątkowała jesienne przesyłki jabłkowe, dzięki którym stałam się szczęśliwą posiadaczką ananasa berżenickiego. Zaglądam na tę stronę już dobrych kilka lat i wciąż nieodmiennie czuję ciepło, życzliwość, sympatię DUA (Drogiej Ulubionej Autorki) oraz KC i DC (Kochanych Czytelniczek i Drogich Czytelników).
Zaglądam, gdy jest mi smutno, niewyraźnie, źle - natychmiast czuję się podniesiona na duchu i ustawiona do pionu. Istnieje niepisana zasada, że nie narzekamy, tylko robimy swoje. Na smutki najlepsza praca - oto dewiza Starosty (to kolejny pseudonim DUA).
Zaglądam, gdy szukam odtrutki na "skrzeczącą pospolitość".
Zaglądam, gdy chcę się podzielić czymś radosnym, pięknym, zabawnym. Z radością przesyłam zdjęcia do Galerii Piernika (niebawem kolejna edycja).
Zaglądam, gdy szukam inspiracji dotyczących malarstwa, muzyki, poezji, a także kulinarnych.
Sporo czasu spędziłam w Księdze uczestnicząc w Wieczorach Zagadkowych. Opracowałam nawet w prezencie urodzinowym dla Przyjaciółki
Zagadki, które umieszczałam w "Jabłkowej opowieści" mają swoje źródło właśnie w KZ. Dzięki Wieczorom Zagadkowym przeczytałam mnóstwo pięknych, mądrych, ciekawych książek (trzeba było być na bieżąco, by móc odgadywać zadawane zagadki). Właśnie podczas jednego takiego wieczoru pierwszy raz usłyszałam o Berżenikach i niezwykłych ananasach.
Przez te kilka lat strona się zmieniła i graficznie, i "towarzysko" (jedni zaglądają rzadziej, pojawiają się nowi bywalcy), i "treściowo" (nie ma już Wierszy Porannych, nie ma Zagadek Literackich, za to ostatnio są tropy muzyczne). Nie zmieniło się jedno - życzliwość, mądrość, otwartość Gospodyni. Każdy zaglądający jest potraktowany jak ktoś wyjątkowy.
Zaglądam, gdy jest mi smutno, niewyraźnie, źle - natychmiast czuję się podniesiona na duchu i ustawiona do pionu. Istnieje niepisana zasada, że nie narzekamy, tylko robimy swoje. Na smutki najlepsza praca - oto dewiza Starosty (to kolejny pseudonim DUA).
Zaglądam, gdy szukam odtrutki na "skrzeczącą pospolitość".
Zaglądam, gdy chcę się podzielić czymś radosnym, pięknym, zabawnym. Z radością przesyłam zdjęcia do Galerii Piernika (niebawem kolejna edycja).
Zaglądam, gdy szukam inspiracji dotyczących malarstwa, muzyki, poezji, a także kulinarnych.
Sporo czasu spędziłam w Księdze uczestnicząc w Wieczorach Zagadkowych. Opracowałam nawet w prezencie urodzinowym dla Przyjaciółki
Przepis
na ciekawy Wieczór Piątkowy dla:
Miłośników
Literatury,
Pożeraczy
Powieści,
Nieuleczalnych
Molów Książkowych
Uzależnionych
od Słowa Drukowanego etc, etc
Miał on dwa warianty: dla uczestników biernych i czynnych.
Wariant
I – uczestnictwo bierne
1. W piątek między godziną 19:00,
a północą wejdź na stronę www.musierowicz.com. pl
2. Na STRONIE GŁÓWNEJ kliknij
zakładkę KSIĘGA GOŚCI (w prawym górnym rogu).
3. Wejdź do KĄCIKA ZAGADEK
LITERACKICH.
4. Mniej więcej co pół minuty klikaj
w napis DALEJ w prawym górnym rogu.
5. Zgaduj z jakich książek
pochodzą cytowane fragmenty lub czyjego są autorstwa.
Wariant
II – uczestnictwo czynne
1. Przed piątkowym wieczorem przygotuj
tzw. „marynatę”: 6 fragmentów z ciekawej, wartościowej książki
(beletrystyka) w pliku WORD; dla utrudnienia imiona i nazwiska bohaterów
zastąp inicjałami lub literami X, Y, Z.
2. Zrealizuj punkty 1-5 wariantu
I.
3. Jeżeli odgadniesz z jakiej
książki pochodzą cytowane fragmenty, kliknij w napis Wpisz się.
4. Wybierz sobie dowolny nick.
5. Zaznacz płeć.
6. W okienku Treść wpisz odgadnięty tytuł i/lub nazwisko autora.
7. Przepisz kod (litery małe i
wielkie nie maja znaczenia).
8. Kliknij OK.
9. Jeżeli odgadłaś prawidłowo,
Twoja kolej na zadanie zagadki: kopiujesz po kolei fragmenty przygotowanej
„marynaty”, aż do momentu, gdy ktoś zgadnie, z jakiej książki pochodzą. Jeżeli
to nie nastąpi, możesz podpowiadać, a jeżeli dalej zagadka nie zostanie
rozwiązana ujawniasz odpowiedź i wyznaczasz osobę zadającą.
Do przepisu dołączony był:
Wykaz
skrótów i pojęć używanych podczas Zagadek:
KG – Księga Gości
KZ – Kącik Zagadek
TF – tempus fugit (używany, gdy czas mija, a nikt nie
zadaje zagadki)
BP – Brutalna Podpowiedź: w tekście zagadki znajduje się
informacja, po której łatwo można rozpoznać książkę (np. miejsce akcji)
BBP – Bardzo Brutalna Podpowiedź: w tekście zagadki
znajduje się informacja, po której natychmiast można rozpoznać książkę
Fluid – dwie osoby lub więcej odgadują w tym samym momencie
zagadkę lub wpisują treści świadczące o łączności telepatycznej pomiędzy tymi
osobami.
Zagadki, które umieszczałam w "Jabłkowej opowieści" mają swoje źródło właśnie w KZ. Dzięki Wieczorom Zagadkowym przeczytałam mnóstwo pięknych, mądrych, ciekawych książek (trzeba było być na bieżąco, by móc odgadywać zadawane zagadki). Właśnie podczas jednego takiego wieczoru pierwszy raz usłyszałam o Berżenikach i niezwykłych ananasach.
Przez te kilka lat strona się zmieniła i graficznie, i "towarzysko" (jedni zaglądają rzadziej, pojawiają się nowi bywalcy), i "treściowo" (nie ma już Wierszy Porannych, nie ma Zagadek Literackich, za to ostatnio są tropy muzyczne). Nie zmieniło się jedno - życzliwość, mądrość, otwartość Gospodyni. Każdy zaglądający jest potraktowany jak ktoś wyjątkowy.
Za stworzenie tego przyjaznego miejsca w sieci jestem Pani Małgorzacie bardzo wdzięczna.
Jabłkowa opowieść dobiega końca. Była zaplanowania na dwanaście odcinków i udało się te dwanaście części wypełnić. Czy w sposób interesujący? - ocena należy do Was, zaglądających tutaj. Będzie mi miło, jeśli napiszecie o swoich odczuciach.
Jabłkowa opowieść dobiega końca. Była zaplanowania na dwanaście odcinków i udało się te dwanaście części wypełnić. Czy w sposób interesujący? - ocena należy do Was, zaglądających tutaj. Będzie mi miło, jeśli napiszecie o swoich odczuciach.
***
Malinówka grudzień 2015 |
Grudzień w tym roku wyjątkowo ciepły. Powoli przyzwyczajamy się do niemal wiosennej pogody na Boże Narodzenie. Zdarzają się dni słoneczne, ale mimo wszystko w ogrodzie dość szaro i ponuro. Ostatnie malinówki z piwnicy zostały zjedzone (w tym roku ładnie i długo się trzymały), ostanie jabłko z drzewa wreszcie spadło, nie nadawało się już jednak do spożycia, natomiast ostatnie rajskie jabłuszko mocno trzyma się na gałązce. Może, gdy nadejdą mrozy, jakiś ptaszek się nim pożywi.
Rajska jabłoń Ola grudzień 2015 |
Pod choinką natomiast pojawiły się zaskakujące jabłka. Wszystkie kobiety z rodziny obecne na Wigilii otrzymały takie oto filcowe "szkatułki" na biżuterię. Nie muszę dodawać, że byłyśmy oczarowane.
I na koniec ostatnia zagadka jabłkowa, krótka i myślę, że bardzo prosta. Zwyczajem Zagadkowiczów z Kącika Zagadkowego, imiona bohaterów zostały zastąpione literami. W ostatnim zdaniu BP.
" - A teraz skoczę do
piwnicy i przyniosę kilka złotych renet. Czy X. lubi renety?
- Tak, mogą być niezłe – rzekł X., który sam ich nie jadł, lecz wiedział, że Y. była wielką ich amatorką.
W chwili, gdy Y. powracała z piwnicy, wnosząc triumfalnie talerz brunatnożółtych jabłek, dały się słyszeć śpieszne kroki na pokrytej lodem dróżce przed kuchnią i gwałtownie pchnięte drzwi nagle się rozwarły. Do kuchni wpadła Z., blada i zdyszana, w chustce zarzuconej na głowę w widocznym pośpiechu. Y. stanęła jak wryta, zapominając o trzymanym w rękach talerzu i o świecy, które wraz z jabłkami potoczyły się po piwnicznych schodach. Odnalazła je tam nazajutrz Maryla i pozbierała zakapane roztopioną stearyną, zadowolona, że przy tej sposobności nie powstał pożar."
- Tak, mogą być niezłe – rzekł X., który sam ich nie jadł, lecz wiedział, że Y. była wielką ich amatorką.
W chwili, gdy Y. powracała z piwnicy, wnosząc triumfalnie talerz brunatnożółtych jabłek, dały się słyszeć śpieszne kroki na pokrytej lodem dróżce przed kuchnią i gwałtownie pchnięte drzwi nagle się rozwarły. Do kuchni wpadła Z., blada i zdyszana, w chustce zarzuconej na głowę w widocznym pośpiechu. Y. stanęła jak wryta, zapominając o trzymanym w rękach talerzu i o świecy, które wraz z jabłkami potoczyły się po piwnicznych schodach. Odnalazła je tam nazajutrz Maryla i pozbierała zakapane roztopioną stearyną, zadowolona, że przy tej sposobności nie powstał pożar."
I jak, już wiecie kim jest Y. amatorka renet? Wpisujcie odpowiedź w komentarzach. Nagroda czeka.
Pozdrawiam Was jabłkowo :)
Olu, jesli znajde chwilke , to napisze wiecej, ale bardzo sobie cenie Twoje zagadki i opowiesci) Cytat znam, ale moze ktos sie pokusi jeszcze o odpowiedz;)
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo się cieszę i bardzo Ci dziękuję za Twoje wszystkie miłe słowa. Są dla mnie bardzo cenne :)
UsuńOlu, bardzo dziękuję Ci za wizytę i życzenia noworoczne :)Ja również życzę Ci wszystkiego dobrego, pięknej codzienności w Nowym Roku ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńOch, wizyty u Ciebie to czysta przyjemność. Zawsze coś pięknego można przeczytać i zobaczyć. Zawsze też jesteś mile widziana u mnie :)
UsuńOlu, ja jestem na początku twojej jabłkowej opowieści, ponieważ dawkuję sobie tę przyjemność :) A co do cytatu i odpowiedzi, to oczywiście znam, ale to z książki mojej ulubionej, którą znam na pamięć i aż głupio mi odpowiadać, bo wydaje się to takie oczywiste :D Ale gdyby się nikt nie zgłosił, to ja WIEM :D :D :D Wszystkiego dobrego w 2016 roku!
OdpowiedzUsuńTo nie czekaj i wpisuj, Agnieszko :) Wiem, że łatwe, ale to dla zachęty :) Dzięki za życzenia :)
UsuńNo dobrze, to wpisuję :) Oczywiście Y to Anna Shirley. Scena rozgrywa się tuż przed tym, jak zdyszana Z, czyli Diana oznajmia, że jej młodsza siostra Minnie jest bardzo chora, a Ania spieszy na ratunek :)
UsuńBrawooo! Poproszę o adresik na maila, żebym mogła wysłać jabłkowy drobiazg :)
Usuń