Do zdjęcia załapały się gwiazdki i obrus zrobione parę lat temu |
Święta już za nami, podarunki wręczone, można pokazać te zrobione własnoręcznie. Chciałoby się, by wszystkie takie były, ale czas nie zawsze na to pozwala.
W tym roku udało się wydziergać chustę dla Mamy i wykonać "Praktyczny kajet" dla Sąsiadki, która w czasie okołoświątecznym obchodzi urodziny.
Wzór "virus touch" rozprzestrzenia się w internecie jak... wirus. Zobaczyłam go u Joanny, która chusty według tego wzoru produkowała tej jesieni taśmowo (12 w ciągu trzech miesięcy!) i u Erendis. U tej ostatniej zachwycił mnie zestaw kolorystyczny - idealny dla Mojej Mamy. Włóczkę kupiłam w tym sklepie. Przesyłka dotarła do mnie bardzo szybko, a w paczuszce oprócz zamówionej włóczki znalazłam taki oto uroczy notesik z magnesem do przyczepienia na lodówce...
Pozdrawiam poświątecznie :)
Wzór "virus touch" rozprzestrzenia się w internecie jak... wirus. Zobaczyłam go u Joanny, która chusty według tego wzoru produkowała tej jesieni taśmowo (12 w ciągu trzech miesięcy!) i u Erendis. U tej ostatniej zachwycił mnie zestaw kolorystyczny - idealny dla Mojej Mamy. Włóczkę kupiłam w tym sklepie. Przesyłka dotarła do mnie bardzo szybko, a w paczuszce oprócz zamówionej włóczki znalazłam taki oto uroczy notesik z magnesem do przyczepienia na lodówce...
... oraz małą, ręcznie napisaną karteczkę:
Niby niewiele, a od razu człowiekowi robi się ciepło na sercu i czuje się potraktowany nie jak jakiś tam kolejny klient, ale jak ktoś wyjątkowy.
Wszystkie przedświąteczne próby chóru spędzałam śpiewając kolędy i jednocześnie szydełkując, ale zdążyłam przed Wigilią. Chusta prezentuje się następująco:
Drugi ręcznie robiony upominek trafił do Sąsiadki zza Ściany. Koncepcja zmieniała się kilka razy, ale ostatecznie powstał taki oto "Praktyczny kajet":
Mam nadzieję, że będzie się stopniowo wypełniał, a kiedyś trafi do Wnuczki, która w tym roku świętowała swoje pierwsze Boże Narodzenie.
I jeszcze kilka zdjęć w świątecznym klimacie, dla upamiętnienia, jak wyglądało Boże Narodzenie A. D. 2015.Pozdrawiam poświątecznie :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła od chusty: BOSKA!!!
OdpowiedzUsuńMama na pewno doceniła taki prezent :)
A stół prezentuje się przepięknie. Wspaniałą świąteczną atmosferę stworzyłaś Olu.
Pozdrawiam poświątecznie!
Dziękuję, Kochana! Owszem, chusta zyskała uznanie, co jest dla mnie ogromną radością :)
UsuńJak ladnie:))
OdpowiedzUsuńKarteczki, gwiazdki, stol, chusta, no nic tylko sie zachwycac:)
Dzięki, Kasiu miła :)
Usuń