Obiecałam poinformować Was, dokąd udadzą się sówki. Wczoraj cztery zostały wybrane przez Czworo Feriowiczów, którzy po zwiedzeniu Muzeum Geologicznego na Wydziale Górniczym Politechniki Sląskiej zawitali do cioci na obiad. Wiedzieli, że sówek jest dziesięć, ale nijak nie mogli się ich doliczyć w pokoju. Jedna zniknęła!
Po wnikliwym śledztwie okazało się, że przyczepiła się do słoika pełnego owsiano-makowych ciasteczek z żurawiną (te z talerza zostały skonsumowane jako poobiedni deser).
Słoik otrzymał wdzianko i nakrycie w kolorach sówki i tak wystrojony mógł z dumą pełnić rolę prezentu urodzinowego dla Przyjaciółki.
Wszystkiego najlepszego, Kochana K.!
PS Kolejna sówka wybiera się do Ogrodu za Płotem, ale chyba trochę boi się deszczu i nie może się zdecydować na wylot :)
Urocze sówki i wszystko wokół. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe pozdrowienia :) Ciasteczkowa dziękuje za komplementy :)
Usuń:) Co się odwlecze to nie uciecze, gratuluję pomysłowości - pięknie, pięknie, pięknie :) Serdeczne pozdrowienia dla Feriowiczów
OdpowiedzUsuńSówka wybrała się do mnie w największą słotę ale już ma się bardzo dobrze. Do tego świetnie się wpisała kolorystycznie, sama lepiej bym nie wybrała, czasem warto zdać się na los :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam zza ściany!
Cieszę się, że sówka bezpiecznie dotarła i ma się dobrze :)
UsuńCudowne prace. :) Sówka jak żywa. :)
OdpowiedzUsuńMiło to usłyszeć z ust Wiewiórki :)
UsuńJakie kolorowe cudenka:)
OdpowiedzUsuńWpadłam po inspirację kartkowo, albumowo, pudełkową, czy cos na zdjęcia i w już tyle szydełkowych postów się zagłębiłam :) Cudności, wszystkie :)
OdpowiedzUsuńO, jak miło! Może znajdziesz coś dla siebie. Można szydełko pożenić z kartkami czy zdjęciami :)
UsuńWpadłam po inspirację kartkowo, albumowo, pudełkową, czy cos na zdjęcia i w już tyle szydełkowych postów się zagłębiłam :) Cudności, wszystkie :)
OdpowiedzUsuń