środa, 31 lipca 2019

Błękit w Błękitnym Zamku (7)

Mereżkowe hafty długo czekały w kolejce projektów do zrealizowania. Granatowe kartki z passe-partout zostały zakupione już jakiś czas temu, podobnie jak odpowiedni materiał i nici. Miałam chwile zwątpienia, czy uda mi się nauczyć ściegu mereżkowego z obrazków, ale po kilku próbach i błędach okazało się, że nie jest to aż tak skomplikowane.


Pierwsza kartka została wręczona bez wcześniejszego sfotografowania, a okazja była nie byle jaka - ukończona habilitacja kuzynki. Zrobiłam więc duplikat, odrobinę inaczej umieszczając koraliki.



Druga powstała tylko dlatego, że przy zamawianiu kartek, nie byłam pewna, który format będzie lepszy. Jako wzór wykorzystałam motyw przeznaczony w oryginale na obrus. 



Mereżkowo pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. Wow, przepiękne kartki stworzyłaś. Mereżka kojarzy mi się z obrzeżeniami obrusów, ale tutaj to mistrzostwo świata. Są piękne i w jedynie słusznym kolorze :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwszy raz słyszę o takim ściegu :) ile to się człowiek jeszcze dowiaduje. Obie piękne, ale najbardziej podoba mi się ta z koralikami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szalenie mi się podobają!!! Delikatne i wysmakowane, minimalistyczne i bogate. Ach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimalizm to moje drugie imię ;) Choć muszę przyznać, że zastanawiałam się, czy na passe-partout tej większej czegoś nie dodać...

      Usuń
  4. Ja nie przepadam za mieszaniem kształtów, jeśli są tylko dwa... Wykorzystałabym więc passe partout a prostokątnym okienkiem. A sama mereżka wyszła super :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)