niedziela, 15 listopada 2020

Étude à la rose (4)

Pierwsza i czwarta strona wzoru wyhaftowane, dwa listki i gałązka ze strony drugiej również, przede mną największa róża. Ciekawe, czy za miesiąc pojawi się w całej okazałości.

Różyczka na krzaczku posadzonym w sierpniu dzielnie walczy o przetrwanie, delikatnie rozchyliła pączek. 

Zyskała też towarzyszkę. Wszak we dwie raźniej.


Róże na rabatce przy rajskiej jabłonce pozazdrościły maluchom i też próbują rozkwitnąć jeszcze raz przed zimą.

Trzymam kciuki za całą czwórkę.


 Oby żadna z nich nie chciała powiedzieć tak, jak róża z wiersza Leśmiana*.

Listopadowe, różane pozdrowienia :)


*Bolesław Leśmian


Róża

Czym purpurowe maki
Na ciemną rzucał drogę?
Sen miałem, ale — jaki? —
Przypomnieć już nie mogę.

Twojeż to były usta?
Mojeż to były dłonie?
Głąb’ sadu mego — pusta,
We wrotach — księżyc płonie.

Dni się za dniami dłużą,
Noce — w jeziorach witam...
Kiedy ty kwitniesz, różo?
— »Ja nigdy nie zakwitam«...

— »Ja nigdy nie zakwitam«...
Twójże to głos, o, różo?
Słowo po słowie chwytam,
Dni się za dniami dłużą...


1912

4 komentarze:

  1. I ja dołączam do trzymających kciuki za całą czwórkę.
    Pozdrowienia przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne te róże (wszystkie).
    I oczywiście zachwycam się kompozycją zdjęć.
    Mam wrażenie, że tu u nas też są róże pragnące jeszcze zakwitnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak pięknie i prędko haftujesz, że pojawi się cala z pewnością...
    Ja bardzo lubię kwiaty, wszelkie nie ale dużo...Ale akurat róże zdecydowanie te nićmi malowane:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i zajęło mi komentarz:(, piękny haft sie wyłania ten wzór jest cudowny!podziwiam estetykę Twoich zdjęć ale tez bardzo podoba mi się ten wiązany przyborniczek, muszę o takim pomyśleć :), a różowy igielnik tez jest przepiękny ja swój cały czas używam.😘

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)