"Cztery pory roku to karuzela,
roztańczony świat swoje barwy zmienia
i nie wiadomo jak,
każda wiosna nam dodaje lat.
Wiosna się zieleni i kwitną sady,
lato złoci się, pachnie owocami,
liść rudy spadnie z drzew,
białą drogą przyjdzie pierwszy śnieg"
Taką oto piosenkę śpiewałam lata temu w szkolnym chórze. Utwór ten był kanonem i trzygłosowo prezentowałyśmy go na jakimś przeglądzie szkolnych zespołów muzycznych. Chyba nawet zdobyłyśmy jakieś wyróżnienie, ale to już nie jest takie pewne. Okoliczności zatarły się w pamięci, piosenka pozostała.
Lubię motyw czerech pór roku we wszelakiej twórczości (Vivaldi zawsze świetny). Często proponuję Dzieciakom w szkole prace na ten temat, a i w domu czasem do niego sięgam.
Parę lat temu, po kilku latach wyszywania, odkładania robótki i wracania do niej, skończyłam ostatnią z czterech makatek z okienkami wychodzącymi na cztery pory roku. Wzór z Anny z 2001 lub 2002 roku urzekł mnie od pierwszego wejrzenia, ale trochę trwało zanim wszystko udało się wyhaftować, a potem odpowiednio "oprawić" i przyozdobić. Makatki mogą służyć również jako pomoc naukowa na lekcjach francuskiego ;)
Jeszcze w starym roku (rzutem na taśmę) udało mi się skończyć czwartą poduszkę.
Poprzednie znacie już z tego wpisu. W jednym z komentarzy Apaczowa sugerowała, następujący przydział poduszek do pór roku:
Poprzednie znacie już z tego wpisu. W jednym z komentarzy Apaczowa sugerowała, następujący przydział poduszek do pór roku:
WIOSNA
LATO (przez skojarzenie z kolorami morza)
JESIEŃ
Wynika z tego, że ostatnią poduszkę należałoby przypisać ZIMIE (ogień na kominku w długie zimowe wieczory).
Ja jednak preferuję inny układ:
Od lewej: Wiosna, Lato, Jesień, Zima |
A tu rewersy wszystkich poduch:
Mam jeszcze jeden zestaw na każdą porę roku. Jest to pomysłowy i bardzo dla mnie cenny upominek od Sąsiadów. Przez cztery lata na kolejne urodziny dostawałam obrazy "malowane" aparatem Sąsiada.
Do pierwszego prezentu dołączone były sztalugi, na których owe obrazy mogę prezentować. Zmieniam je zgodnie z porami roku. Czyż nie uroczy podarunek?
Teraz mogę tylko zanucić "Jak dobrze mieć sąsiada" i czynię to z wielkim entuzjazmem.
Pozdrawiam serdecznie, dziś szczególnie Moich Sąsiadów :)
Widzę, że zaczynasz Nowy Rok śpiewająco :D
OdpowiedzUsuńWszystkie warianty Twoich 4 pór roku po prostu niesamowite!
Co do poduszek, rzeczywiście moje pierwsze skojarzenie co do tej niebieskiej było letnie, teraz natomiast, gdy doszła do kompletu czerwona, Twój układ jest nie do podważenia, genialny :)
A krzyżykowe makatki to prawdziwe, małe cudeńka. Udało mi się jakiś czas temu wyszyć spory obraz krzyżykami w prezencie dla rodziców, więc wiem, jaka to żmudna praca.
Nacieszyłam dziś u Ciebie oczy, oj nacieszyłam :)
A pokażesz ten obraz? Też będę mogła nacieszyć oczy. Dzięki za Twoje miłe słowa:)
UsuńOczywiście Olu, pokażę :) Może go nawet wykorzystam niedługo w jakimś poście :)
UsuńŚwietne prace i piękne aranżacje. Podoba mi się w nich wszystko i makatki, ale i poduszki świetne. Fajne i już. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJak miło, że zaglądnęłaś i zostawiłaś takie miłe słowa. Dziękuję! :)
UsuńSliczne te poduchy i fajny pomysl ze zmiana dekoracji, wraz z porami roku..
OdpowiedzUsuńMoi sasiedzi, tez calkiem sie nam udali. Dostalismy na Nowy Rok, ich domowe paszteciki z kaczki. Dobre;)
Pozdrawiam cieplo)
Dobrzy sąsiedzi to skarb! Odpozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPoduchy po prostu bajeczne :)
OdpowiedzUsuńPoduchy po prostu bajeczne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Miło, że się podobają :)
UsuńHafty urocze, a poduchy idealnie do nich pasują :)
OdpowiedzUsuń