I znowu plany były bardzo ambitne. Miała powstać cała kolekcja błękitnych kartek, co najmniej dwie z haftowanymi motywami. Stosowne papiery zostały zakupione, ale jakoś inwencji, sił i czasu zabrakło. Dobrze, że jest przynajmniej jedna, nawet nie kartka, a koperta. W wyobraźni wyglądała zupełnie inaczej, ale natchnienia starczyło tylko na tyle.
Koperta tworzy ozdobne opakowanie dla biletów na koncert, które są prezentem urodzinowym. Również bilety są inne niż było planowane. Recital Vladimira i Vovki Ashkenazych w NOSPR został odwołany, trzeba było wybrać inny koncert.
I to chyba tyle. Mam nadzieję, że kryzys twórczy kiedyś wreszcie się skończy i kolejnymi błękitami będę bardziej usatysfakcjonowana.
Mimo braku weny pozdrawiam najserdeczniej :)
A ja myślałam najpierw, że to zakładka. Ślicznie wyszło!!!
OdpowiedzUsuńWeno wróć - to dopiero będą cuda!
Wróć!
UsuńDzięki za życzliwość :)
Bardzo efektowna koperta powstała. Ten haft wygląda wyjątkowo misternie :-) Może tylko jedna praca powstała, ale za to piękna :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)))
UsuńOla...ten haft, ten wzór to jest coś tak pięknego, że po prostu nawet w naszym pięknym języku nie ma słowa, które mogłyby je opisać....
OdpowiedzUsuńA poza tym ja kocham niebieski, ja kocham niezapominajki....wszystkie niebieskie kwiatki, chwasty, rośliny ☺ i większość odcieni niebieskiego też:)
Jak miło przeczytać tak entuzjastyczną recenzję :) Dziękuję bardzo, Basiu! :)))
UsuńSkoro w kryzysie twórczym tworzysz takie śliczności to jakie cuda muszą być kiedy masz pełną wenę. Chęci do tworzenia z całego serca życzę a kopertę szczerze podziwiam :)
OdpowiedzUsuń