W słoiczku pojawiło się trochę nitek z haftowania, jakieś ścinki lnu i znacznie mniej zieleni niż wynikałoby to z pory roku i tęsknoty za ciepłem.
Kwiecień, zgodnie z przysłowiem, przeplatał na zmianę zimę z latem, choć tego drugiego było znacznie mniej. Udało się co prawda zainaugurować dwa nowe kolory, ale były to pojedyncze dni (rekord temperaturowy to 26 stopni!)
Wzięłam sobie do serca sugestie obserwatorek kocyka i nie zamierzam niczego pruć. Kocyk jeszcze mieści się na tapczanie, ale już niedługo.
Dzisiejsza sesja zdjęciowa miała odbyć się w ogrodzie, niestety pogoda udaremniła moje plany. Jest mokro, zimno i nieprzyjemnie. Symboliczną gałązkę bzu przyniosłam do domu.
Mając nadzieję, że wiosna przyjdzie wreszcie na dobre, pozdrawiam z majowym nowiem :)
Fantastyczny motyw chabrów i ten igielnik:) Ja walczyłam z kocykiem 3 lata temu. Miałam ten sam wzór;P Super pamiątka:) Ale widzę też śliczne podusie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Podusie już trochę mają. Tworzą cztery pory roku :)
UsuńKocyk coraz fajniej wygląda! Bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu :).
OdpowiedzUsuńJa też! Chciałabym już więcej zieleni :)
UsuńTak mi się wydaje, że kocyk pogodowy jest superaśnym treningiem systematyczności....czy ja bym podołała...zastanowię się do 1 stycznia ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno byś podołała - to wciąga! Po ponad czterech miesiącach nadal z przyjemnością robię codziennie nowy kwadracik. A ta niepewność i ciekawość co do kolorystyki...
UsuńKocyk jest taki cudny, zdradź proszę jaka włóczka? bo wygląda na taką dleikatną
OdpowiedzUsuńDzięki. Włóczka to Alize Cotton Gold (mieszanka bawełny z akrylem), ale powiedziałabym, że jest umiarkowanie delikatna (są delikatniejsze). Kupowałam przez internet, więc nie miałam szansy dotknąć.
UsuńMusiałam doczytać na Twoim blogu o co chodzi z tym kocykiem :P i podziwiam za pomysł i wytrwałość :D pierwszy raz z czymś takim się spotkałam. To musi świetnie wyglądać jak tak sobie spojrzysz jaka pogoda była w tym roku. Wykresy metrologiczne można prowadzić na podstawie kocyka :D
OdpowiedzUsuńPogoda też mnie strasznie denerwuje, tyle zdjęć jest do zrobienia, mój aparat nie daje rady w domu, a siostrze ze swoim sprzętem nie chce się wędrować do mnie w deszczu :P Ponoć w przyszłym tygodniu ma być ładnie. Pozdrawiam :*
http://pracownia-kotolaka.blogspot.com
http://raciezka.blogspot.com