Choć na blogu tego nie widać, nitek w słoiczku regularnie przybywa. Oprócz kocykowych błękitów pojawiło się trochę bieli, czerni i szarości, ale wytwór w tych kolorach nadal oczekuje na poprawki. Sporadycznie trafiają też do środka inne, tęczowe kolory.
Kocyk zyskuje coraz więcej jasnego błękitu, turkusu, a nawet trafił się jeden zielony kwadracik (poniedziałkowe 17 stopni!). Według prognoz jutro szansa na powtórkę.
Z innej perspektywy kolory na zdjęciu prezentują się odrobine inaczej. Białe nitki zawiązane w rogu oznaczają początek nowego miesiąca. Przemyśliwam nad dorobieniem jakichś ozdób na kwadracikach rozpoczynających kolejny miesiąc, ale na razie pomysł jeszcze się nie skrystalizował.
Dziś słoiczek wywędrował z pokoju w poszukiwaniu wiosny. Jeszcze nie na dworze, ale w przedsionku wiosenne kwiatki mają się bardzo dobrze.
Pozdrawiam z marcowym nowiem :)
Bardzo jestem ciekawa dlaszego rozwoju kocyka i tego jakie kolory zaplanowałaś i czy wystarczy Ci zaplanowanej skali... Czy dobrze widzę, że toego niebieskiego, którego jest najwięcej to tak naprawdę są dwa odcienie?
OdpowiedzUsuńDobrze widzisz, są dwa odcienie. W rzeczywistości różnica jest większa.
UsuńAle cudownie, prześlicznie...może sobie w przyszłym roku taki zrobię ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! Mam z tego niesamowitą frajdę :)
UsuńKocyk już prezentuje się ślicznie. Będę śledziła jego dalszy rozwój:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie zapraszam :)
UsuńZ fascynacją obserwuję "rozwój" kocyka :) Pozdrawiam już wiosennie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że zaglądasz :)
Usuń