sobota, 13 września 2025

Wrzesień na Wilczych Dołach (2)


Zapowiadane na dzisiaj deszcze systematycznie przesuwały się w czasie. Początkowo miało padać już w nocy, potem dopiero nad ranem, ostatecznie lunęło około dziesiątej, co pozwoliło odbyć poranny spacer przy całkiem sprzyjającej pogodzie.


Słońce co prawda nie przebiło się przez chmury, ale błękitu pojawiło się całkiem sporo.


Nie tylko na niebie. Nad Wójtowianką ponownie zakwitły niezapominajki (a także kaczeńce), przywołując wiosenne wspomnienia.



Krwawnica to kwiat lata, ...



... a owoce i liście kaliny wyglądają już bardzo jesiennie.



Wilk wyjący spogląda w niebo i podziwia zmieniające się konstelacje chmur.





Towarzyszyłam mu w podziwie podgryzając precla i degustując zrobioną w tym tygodniu czekośliwkę.


Zdaj się na Pana w swej drodze, Jemu zaufaj, a On reszty dokona. (Ps 37,5)

A dąb jak zwykle majestatyczny.


Wrześniowe pozdrowienia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i za miłe słówko :)