Jegomość w błękitnej czapeczce został wykonany ściśle według ekspresowo stworzonego projektu mojej Bratanicy.
Szeroki uśmiech świadczy chyba o tym, że spodobało mu się wśród zajączków.
Mimo to postanowił wypróbować również inne lokalizacje, na przykład filcowe jabłko.
W jabłku znalazła się bransoletka, która posłużyła Żyjątku (takie po długim namyśle zyskał miano szydełkowy jegomość) za huśtawkę.
Ciekawie wyglądał również w wazoniku:
Nieoczekiwanie okazało się, że Żyjątku wyrósł ogon.
Żyjątko pozdrawia bardzo serdecznie :)
Aranżacja sesji zdjęciowej: Bratanica
Fotografowała: CiociaPS Żyjątko zyskało towarzysza. Jest do niego łudząco podobny, tylko kolorystyka inna :)
Rosśnie projektantka... Niedługo bedzie Ci robić konkurencję :)
OdpowiedzUsuńNie będę miała nic przeciwko temu :)
UsuńI mnie tez sie geba smieje do tej buzki:)))
OdpowiedzUsuńSympatyczne Żyjątko, nieprawdaż? :)
UsuńJegomość pierwsza klasa :) Odtworzenie projektu idealne :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak tu zaglądam rzuca mi się w oczy coś co znam...coś co gdzieś tam w moim życiu się jakoś przewinęło :) Dziś na przykład czerwona bransoletka :) Kiedyś mojej mamy..dziś moja :)
Starałam się bardzo, żeby było jak na obrazku :)
Usuń