Wiosna jakoś zawsze jest u mnie kiepska robótkowo, a w tym roku to już szczególnie, co widać na blogu. I nawet nie mogę napisać, że coś się dzieje, tylko brak czasu na publikację, bo nie dzieje się prawie nic. Udało się tylko rozkwitnąć dwóm brakującym pączkom różanym i tym samym mogę ogłosić koniec różanych krzyżyków. Zostały jeszcze kontury, które bardzo opornie się wyłaniają.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jak już praca zostanie skończona, będzie można porównać efekt bez konturów i z.
Dziś poetycka dzika róża.
Jan Kasprowicz
Krzak dzikiej róży w ciemnych smreczynach
W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,
Gdzie pawiookie drzemią stawy,
Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy
Na
plamy szarych złomów ciska.
Bokiem się piętrzy turnia śliska,
Kosodrzewiny wężowiska
Skronie do zimnej tuli ściany,
Jakby
się lękał tchnienia burzy.
Cisza… O liście wiatr nie trąca,
A tylko limba próchniejąca
Spoczywa
obok krzaku róży.
(1898)
Różane pozdrowienia :)