Ten powyżej tak naprawdę niewiele ma wspólnego z przyrządem do wachlowania. Odwrócony i rozłożony okazuje się...
... kolekcją zakładek.
Czerwiec jak na razie okazuje się Miesiącem Realizowania Odłożonych na Później Pomysłów. Planowana kolekcja błękitnych kartek wyewoluowała w zakładki. Każda inna, każda zakończona niebieskim koralikiem, każda wsunięta w książeczkę pt "Koralikowe przygody" autorstwa klasy III i ich wychowawczyni. Z tymi drobiazgami wysłałam moich Trzecioklasistów na wakacje. We wrześniu znowu wracam do klasy I ;)
To moje motto, jeśli chodzi o tworzenie papierowych prac. I tym razem nie było inaczej. Poniżej kilka zbliżeń.
Klimat letni jest, są też paski (przynajmniej na części zakładek), tak więc pracę zgłaszam do czerwcowego odcinka zabawy u Reni.
I jeszcze jedna kropelka błękitu w towarzystwie szydełkowych wprawek, które pierwotnie miały zdobić zakładki. Koncepcja się zmieniła, drobiażdżki zostały, może zostaną do czegoś wykorzystane.
Piórko i motylek kryją w sobie kartę prezentową do księgarni i życzenia ciekawych odkryć czytelniczych.
Ostatnie zdjęcia robione na szybko, przed wysłaniem upominków w świat. Decyzję, żeby je pokazać mimo kiepskiej jakości podjęłam pod wpływem tego hasła:
Gorące, wakacyjne pozdrowienia :)