Stwierdziłam, że na koniec każdego miesiąca zbiorę kolejne kolaże ze spacerów w jednym wpisie, żeby nie trzeba było szukać.
W styczniu Wilcze Doły wyglądały tak:
Stwierdziłam, że na koniec każdego miesiąca zbiorę kolejne kolaże ze spacerów w jednym wpisie, żeby nie trzeba było szukać.
W styczniu Wilcze Doły wyglądały tak:
Dziesięć lat. Nie wiem, czy to dużo, czy mało. Były momenty kryzysu, gdy już myślałam, że zrezygnuję z kolejnych wpisów. Ostatnio chęć pisania i pokazywania zdjęć wróciła. Robótkowo może mniej, więcej za to przyrodniczo i życiowo.
Dwadzieścia sześć kartek. Dwadzieścia sześć kwiatów i dwadzieścia sześć wierszy. Dwadzieścia sześć aranżacji fotograficznych (a nawet dwadzieścia siedem, bo biały narcyz został sfotografowany dwukrotnie).
Tylko dwa razy haftowanej roślinie nie towarzyszy jej naturalny okaz.
Pudełko zakupione na początku tworzenia kolekcji okazało się niewystarczające.
Trzeba było znaleźć inne.
Chwilowo jest pełne, ale w lutym chciałabym zacząć korzystać z kolekcji i wszystkim stałym Bywalczyniom mojego Zamku wysłać kartkę z podziękowaniem za wierne zaglądanie, ciepłe słowa i wyrazy życzliwości. Dajcie znać przed końcem stycznia, która kartka Wam się najbardziej podoba, a ja z radością ją do Was wyślę.
Pozdrowienia na 10-lecie :)
PS Ten rok jest jubileuszowy nie tylko dla Błękitnego Zamku. Sama będę świętować okrągłe urodziny. To dopiero po wakacjach, natomiast jedna z moich przyjaciółek obchodziła swoje tydzień temu. Wypisując życzenia nie mogłam skorzystać z kartki z Kolekcji, gdyż rozmiar torebeczki prezentowej to wykluczał. Ekspresowo powstała karteczka dopasowana gabarytami. Po jednym kwiatku na każdą dziesiątkę lat ;)