...było w tym roku kilkuetapowe. Pierwszy etap, mikołajowy, nie doszedł do skutku, bo czas na początku Adwentu jakoś podejrzanie galopował. Drugi etap, zarabianie ciasta, przebiegł w miarę spokojnie, bez żadnych niespodzianek. Natomiast potem się zaczęło...
Podczas pieczenia miałam dwóch pomocników. Bratanica cierpliwie towarzyszyła mi w wykrawaniu foremkami i lepieniu pierników "z wolnej ręki". Powstały między innymi żółwiki, myszka, sowy, domki, aniołek, krowa, nutki. Bratanek natomiast rozgrywał w tym czasie sam ze sobą mecze, informując nas co jakiś czas, jaki jest wynik. Wycięcie z ciasta bramek, piłek i koszulki Lewandowskiego zlecił cioci. Dopiero pod koniec pieczenia dał się namówić na zrobienie kilku dzwonków, kaczek i aniołków. Na pytanie, dlaczego nie chciał się wcześniej włączyć do piernikowych prac odpowiedział, że owszem, chciał, ale rozgrywki ligowe nie mogły czekać :)
Tydzień później miało się odbyć wielkie malowanie. Do dyspozycji było jedenaście par rąk. Dzień wcześniej, patrząc na ilość upieczonych pierników, stwierdziłam, że może to trochę za mało i upiekłam jeszcze parę blach. Pierniki przed lukrowaniem przedstawiały się następująco: Pierniki "z wolnej ręki" |
| ||
Pierniki z drugiej tury |
Pierniki z drugiej tury c.d. |
W czwartą niedzielę Adwentu szaleństwo osiągnęło apogeum. Warsztat pracy gotowy:
Jako podkładki do malowania specjalne serwetki z sugestiami, jak udekorować ciasteczka:
Żadne podpowiedzi nie były jednak konieczne. Koncepcji artystycznych było mnóstwo i większość z nich została zrealizowana. Hasłem przewodnim okazały się słowa "na bogato". Wszystkie przygotowane ozdoby zostały zużyte, wręcz trzeba było sięgnąć do schowanych zapasów. Po raz pierwszy wszyscy dekoratorzy wytrwali do końca pracy i z zawodem jęknęli: "To już wszystko? Tak szybko?"
Wszystkich tac i talerzy z gotowymi piernikami naliczyliśmy dwanaście.
Tutaj niektóre z nich w zbliżeniu.
Warto przyjrzeć się szczególnie ciekawym okazom:
- Piernikowe przedszkole
Proszę zwrócić uwagę na gwiazdę N (Nauczycielkę), gwiazdę D (Dyrektora) i serce S (czyżby Sprzątaczka?)
- Krowa, która stała się barankiem
- Bliźniacze żółwiki
- Dinozaur
-Domki (giną pod mnóstwem dekoracji :)
- Myszka
- Bombki (każdy wykonał swoją)
- Bramki, koszulka Lewandowskiego i na koniec jego Anioł Stróż
Długość tego wpisu też zakrawa na szaleństwo.
Wszystkich, którzy dotarli aż do tego miejsca piernikowo pozdrawiam :)
Niesamowita produkcja i jakie ozdoby! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu wszystkich producentów :)
UsuńOgarnęło Was piernikowe szaleństwo!! Ale jakie ładne i smaczne( za pewne) wyszły pierniczki :)
OdpowiedzUsuń