No proszę, słoiczek prawie wypełniony. Kolejne hafty na czekoladowniki (i nie tylko), kolejne szydełkowe maskotki to kolejne warstwy nitek i ścinków w słoiczku.
Listopad zaczął się równie pięknie jak październik. Słońce, ciepło, przepych kolorów, nic tylko się zachwycać i gromadzić barwne wspomnienia na zimowe miesiące. Miechunki w odcieniach od jasnego pomarańczu do jasnej czerwieni na pewno to ułatwią. A do tego można pochrupać orzechy.
Listopadowe pozdrowienia :)
Jaki dekoracyjny bukiet!
OdpowiedzUsuńJa chyba powinnam założyć sobie taki słoiczek na resztki nitek, które można jeszcze wykorzystać :D(takie 3-4 cm)
Miechunki są od mojej kochanej E. Jeszcze była po tej stronie życia, gdy dojrzewały...
UsuńMiechunka tak bardzo dobrze mi się kojarzy...jak patrzę na ten piękny bukiet, to taki spokój się pojawia...♥
OdpowiedzUsuń