Z łąk i pól (37)
Dzisiaj ponownie bardziej z lasu. Po marcowym spacerze w poszukiwaniu wiosny postanowiłyśmy z Przyjaciółką spotykać się na leśną przechadzkę w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. Trzy miesiące z rzędu nam się udało. W lesie zbyt dużo kwiatków nie kwitnie, ale coś tam udało się zerwać. Nie wszystkie roślinki dobrze zniosły podróż nagrzanym samochodem. Niektóre po włożeniu do wody odżyły, innym się nie udało. Skromniutko, ale jest.Kwietne pozdrowienia :)
Ciekawy pomysł z takimi wspólnymi spacerami. A i kwiatki mimo wszystko cieszą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNam też się podoba ten pomysł i mamy mocne postanowienie kontynuować te comiesięczne przechadzki :)
UsuńLubię takie kwiatki.
OdpowiedzUsuńZ bukietu przed tygodnia czy dwóch hoduję jeden owocek śniadka z nadzieją na nasionka :).
Trzymam kciuki za nasionka :)
Usuń