Jak już wspominałam, w Poniedziałek Wielkanocny zostałam zaproszona na osiemnaste urodziny syna mojej przyjaciółki. Kameralne spotkanie w gronie rodzinnym było bardzo udane. Eksplodujące pudełko mające symbolizować niespodzianki, których pełne jest życie znalazło uznanie w oczach jubilata.
Wielkanocne jajeczka mają osłodzić ostatnie dni przed maturą, a kupon do sklepu Winylownia pomóc w realizacji pasji muzycznych (zeszłorocznym prezentem od przyjaciół był odtwarzacz płyt winylowych, który na razie, z braku odpowiednich nośników stał raczej nieużywany). Mam sygnały, że kupon został już zrealizowany ku wielkiemu zadowoleniu młodego człowieka.
Do prezentu dołączyłam jeszcze starą płytę z "Bolerem" Ravela, pochodzącą z kolekcji mojego taty. Solenizant nie gustuje w muzyce klasycznej, ale życzyłam mu, żeby przekonał się, że czasem to, co na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie nie przystające do naszych gustów, po bliższym poznaniu może okazać się interesujące. Była jeszcze butelka wina rocznik 2006, z przesłaniem, by jeśli imprezować, to z klasą.
Wszystkiego najlepszego, kochany D.!
Wspaniałe prezenty Olu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAle bajer!🤩
OdpowiedzUsuńTeraz wszyscy będą Cię zapraszać na urodziny 😆
Piękny i pomysłowy box. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń