Ostatnie dni przed zakończeniem roku szkolnego jak zwykle są bardzo intensywne. W codziennym pośpiechu trzeba się mocno postarać, by znaleźć dobre chwile. Do takich zaliczają się rozmowy z dobrymi ludźmi. T. mieszka na drugim końcu Polski, więc kontakt mamy głównie telefoniczny. Od ostatniej rozmowy minęło dość sporo czasu, tym bardziej miło było ją usłyszeć. To były dobre chwile. Na zdjęciu anioł, którego dostałam od niej w upominku. Stoi na stoliku nocnym i codziennie kieruje moje myśli w stronę Olsztyna.
Niedzielne pozdrowienia :)
Dobrze Oluś, że masz bratnią duszę. Życzę Ci sił na ogarnięcie wszystkich spraw oraz znalezienia choć trochę czasu na własne przyjemności. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że tego czasu będzie teraz odrobinę więcej :)
Usuń:) Dobrze mieć dobrych ludzi. I telefon....
OdpowiedzUsuńMiseczkę z Ziemi Świętej też chyba taką samą mam ;).
Ja miałam dziś zaskakująco i niespodziewanie dużo dobrych, choć krótkich rozmów (mały fundraising). Takie zanurzenie w ludzkiej życzliwości.
Dobrzy ludzie to błogosławieństwo :) Na miseczkę bardzo lubię spoglądać. Piękny jest ten motyw z Tabghi.
Usuń