Tydzień świąteczny pełen był dobrych chwil, począwszy od przesyłki z życzeniami i niespodzianką od Ulubionej Autorki, poprzez świętowanie w gronie najbliższych, aż po spokojne chwile odpoczynku wypełnione lekturą i robótkami. Ale jak na tej kartce z Madonną, nie obyło się bez kolczastych cierni w tle (na szczęście delikatnych - chrypka i ogólne rozbicie przeziębieniowe). Realizację planów spacerowych trzeba było przełożyć na inny czas.
***
Za chwilę minie rok od pomysłu pokazywania dobrych chwil. Udało się zrobić pięćdziesiąt dwa zdjęcia i systematycznie ja prezentować w Błękitnym Zamku. Wypełnią one Kalendarz Dobrych Chwil na rok 2025 (już został wysłany do druku). Rację miał ktoś, kto stwierdził, że jeżeli się czegoś chce szuka się sposobu, a jeśli się nie chce, zawsze znajdzie się powód (choć oczywiście wiem, że czasami okoliczności zewnętrzne mogą być przeszkodą nie do pokonania). Na przyszły rok mam już kolejny pomysł i będę ze wszystkich sił szukać sposobu, by go zrealizować.
Pozdrowienia u schyłku roku :)
Pozdrawiam serdecznie Olu i życzę wszelkiego dobra w nowym roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tobie też Lenko, przede wszytskim zdrowia :)
Usuń