"Podczas przyjęcia z okazji jednych z najbardziej okrągłych urodzin spotkałam się z Ciocią, które jest stałą bywalczynią Błękitnego Zamku. Po raz kolejny zostałam przez nią hojnie obdarowana. Do dwóch lawendowych i jednego świątecznego bieżnika (przewija się na rozmaitych zdjęciach, ale nie mogę znaleźć zdjęcia w całej krasie, świątecznego obrusika, który tworzy tło dla szopki oraz przepięknego obrusa na jadalniany stół, dołączyły aż cztery nowe dzieła."
Taką wersję roboczą jednego z marcowych wpisów zapisałam sobie ponad pół roku temu (jeszcze przed 11 marca). Zabrałam się również za haftowanie wiosennych stokrotek, które miały ozdobić czekoladownik na merci. Chciałam w ten sposób podziękować za urocze koronkowe upominki. Chęci chęciami, a życie życiem. Późno, bo późno, ale lepiej późno niż wcale. Z dumą prezentuję cztery przepiękne obrusiki, za które z całego serca dziękuję. Cztery obrusiki na cztery pory roku.
Wiosenna zieleń znalazła od razu swoje miejsce na stoliku w pokoju dziennym.
Pięknie prezentuje się na niej biało różowy storczyk.
Pastelowe barwy warto ożywić owocowym dodatkiem.
Konieczne jest ożywienie ich bogactwem jesiennych barw.
Śliczności Olu.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńCudowne są te obrusy. Szczególnie ten biały okrągły na tym okrągłym stoliku. Wspaniale się komponuje z warzywami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oleńko, na Twoich zdjęciach wszystko jest piękniejsze, niż w rzeczywistości. To ja Ci dziękuję za pamięć i słodkości ciocia
OdpowiedzUsuńWspaniałe obrusiki! Ileż to talentu! Gratulacje dla Pani Cioci!
OdpowiedzUsuńAle i aranżacje zdjęć śliczne - ja to nieustannie podziwiam.
No i stokrotki - urocze.
Przepiękne prace. Zachwycające
OdpowiedzUsuń