Początkowo miało być tylko trawiasto, ale w końcu nie mogłam się oprzeć kropelce koloru. Rozkwitają pierwsze krwawniki, jeszcze delikatne, więc po dotarciu do domu zwiesiły główki. Może w wodzie odzyskają wigor. Spacer dziś mocno popołudniowy, bo dopiero po południu się rozpogodziło. Rano i w południe kilka razy lunęło i chwilami było wręcz ponuro. Dobrze, że zawsze w końcu wychodzi słońce.
Kwietne pozdrowienia :)
U nas też dzisiaj lunęło. Ale deszcz też jest potrzebny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJasne, że potrzebny, ogród się cieszy :) (niestety ślimaki też...)
UsuńMy wypatrujemy deszczu. Zwykle zanosi się i idzie bokiem.
OdpowiedzUsuńBukiet z najpiękniejszej kwiaciarni.
U nas szczęśliwie co parę dni popada, a wręcz lunie. Piękniejszej kwiaciarni darmo szukać ;)
Usuń