Długo czekał na oficjalne pokazanie, ale wreszcie jest. Wykończony prostą bordiurą kocyk temperaturowy 2019.
Czekał tak długo na towarzyszkę do kompletu, małą poduszeczkę z resztek włóczek. Nie wszystkie zostały jeszcze zużyte, więc pewnie coś się jeszcze pojawi w niebiesko-zielonych klimatach. Pomysł już nawet jest i będzie to najprawdopodobniej robótka wakacyjna.
A oto wyczekiwana poduszeczka, awers i rewers:
Kocyk i poduszeczka są już gotowe do wyjazdu. Razem z nimi wakacyjne robótki (ten haft właściwie jest już skończony, ale ładnie się prezentował na zdjęciu z lipcowym numerem "Anny").
Lektury wakacyjne przygotowane. Pierwsza nawiązuje tematycznie do miejsca tegorocznego urlopu, druga ma ładną okładkę i długo już czeka na przeczytanie.
Pozostałe książki nie zmieściły się w kadrze, ale kilka jeszcze jest w zapasie.
Jadę na wyczekany odpoczynek. Mam nadzieję, że będzie udany.
Urlopowo pozdrawiam :)
Wspaniałości Olu, wszystkie prace przepiękne. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wypoczynku.:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Zamierzam wypoczywać ze wszystkich sił ;)
Usuńojej, ogromny! ileż czasu i pracy, masakra. Ale te kolorki, idealne kwadraciki, piękny!
OdpowiedzUsuńJest doskonały! Jak i poduszeczka, szkoda go rozkładać na ziemię wolałabym się nim nakryć, ale widzę też piękny drobiazg na kocyku, tak to mozna jechać na urlop :)
OdpowiedzUsuńJak to pieknie wygląda! I jest świadectwem wielkiej cierpliwości i wutrwałości!
OdpowiedzUsuń